"Warsaw Shore", a właściwie "Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy" to polski program typu reality show emitowany na antenie MTV Polska od 10 listopada 2013 roku. Inspiracją do stworzenia go był amerykański odpowiednik - "Jersey Shore". Bohaterami programu jest ósemka "zwykłych ludzi" których łączy zamiłowanie do imprez. Od 12 odcinka trzeciej serii zwiększono liczbę uczestników. W trakcie programu uczestnicy mieszkają razem pod obstrzałem kamer, które rejestrują wszystkie ich poczynania. Do tej pory wyemitowano 18 sezonów, a od 17 marca 2024 roku widzowie będą mogli oglądać 19. Przez 11 lat MTV udało się wylansować wielu uczestników, którzy na przestrzeni lat mocno się zmienili. Oto ich metamorfozy.
Wojtek Gola dziś jest przedsiębiorcą, włodarzem Fame MMA, ale jeszcze do niedawna kręciły go suto zakrapiane imprezy. W 2013 roku został uczestnikiem pierwszej, a następnie kolejnych ośmiu edycji "Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy". Z programu odszedł w 2018 roku. Trzeba przyznać, że jako 25-latek miał jeszcze dość słodką twarz chłopca, trochę w typie ikon nastolatek z filmów Disneya. Dziś jednak stawia na znacznie większy zarost i bliżej mu do serialowego "Lucyfera" z Netfliksa.
Magdalena Pyznar dołączyła do "Warsaw Shore" w trzecim. sezonie. Miała wówczas 24 lata i była spragniona imprez. Wyglądała dość skromnie. Po latach jednak w jej życiu dużo się wydarzyło. Wejściówki do klubów zamieniła na karnety na siłownię, jeździła na obozy Anny Lewandowskiej, wydała nawet e-booka "Kuchnia Magdy, czyli jak szybko przygotować zdrowy posiłek". W 2019 roku urodziła córeczkę, a jakiś czas temu wyprowadziła się z Polski, zaręczyła w więzieniu i napisała książkę. Dziś unika mocnego makijażu, wygląda jak dojrzała kobieta z klasą i wydaje się, że zrobiła sobie najmniej zabiegów z zakresu medycyny estetycznej ze wszystkich uczestniczek. Ma jednak większe usta. Nic jednak nie wygląda na przesadzone.
Eliza była w "Warsaw Shore" od pierwszego sezonu. Przeszła najprawdopodobniej największą metamorfozę - nie tylko mentalną (po imprezach nie ma już śladu, za to jest przykładną żoną i mamą), ale również pod względem wyglądu. Eliza, dziś Trybała, pożegnała również tleniony blond i zastąpiła go ciemniejszym, piaskowym odcieniem. Powiększyła usta, wyprostowała zęby, prawdopodobnie również majstrowała z wolumetrią. Efekt jest jednak "wow".
Wiktoria Sypucińska zmieniła się nie do poznania. Dziś ma firmę zajmującą się organizacją teledysków i sesji zdjęciowych oraz stylizacjami. Jeśli chodzi o wygląd - non stop zmieniała długość i kolor włosów. Dziś prezentuje podobny blond do tego, który miała na początku występów w "Warsaw Shore". Z twarzy jednak trudno ją rozpoznać - wyraźnie zmienił się jej kształt, wielkość ust, brwi i nos. Jakiś czas temu też przeszła operację powiększenia pośladków, o czym poinformowała w mediach społecznościowych. Opowiadając na jeden z komentarzy, zdradziła też, że koszt takiego zabiegu nie jest wcale niski. To wydatek rzędu 36-38 tys. złotych.
Stifler do dziś lubi chodzić po warszawskich klubach. Jeśli chodzi o wygląd, trudno rozpoznać w nim chłopaka z "Warsaw Shore". Niegdyś jasny blondyn opalony na solarium, dziś tleniony, już nieopalony, ale pokryty od stóp do głów (dosłownie) tatuażami ewidentnie lubi swoje influencerskie życie. Chłopak zrobił już operację plastyczną nosa (zmniejszenie i zmiana kształtu), wolumetrię twarzy oraz blefaroplastykę powieki górnej. W 2023 roku zapowiedział, że w tym roku planuje jeszcze przeszczep włosów, blefaroplastykę powieki dolnej, liposukcję podbródka i wypełnienie policzków. Podoba wam się efekt końcowy? Więcej zdjęć uczestników "Warsaw Shore" znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
"Mała Ania" była jedną z najjaśniejszych gwiazd produkcji. Po odejściu z programu zapragnęła być gwiazdą internetu i... udało jej się to. Dziś ma ponad pół miliona obserwujących na Instagramie. Oprócz tego została mamą Natana i rzecz jasna, przeszła ogromną metamorfozę. Po słodkiej, okrągłej twarzy nie ma ani śladu. Znacznie urosły jej także usta. Myślicie, że stosowała słynną "dietę zmieniającą rysy twarzy"?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!