Jesień nie należała do udanych w Polsacie. Nowości wprowadzone przez Edwarda Miszczaka na antenę nie przyciągnęły przed ekrany zadowalającej widowni, przez co nie doczekają się kontynuacji. Ponoć rola dyrektora programowego stacji przy kolejnej ramówce została sprowadzona do konsultanta, co nie oznacza, że składa broń. Wręcz przeciwnie. Plotek dowiedział się, że ostatnio Miszczak - po wyciągnięciu wniosków z ostatnich miesięcy, uważa, że na wiosnę nie ma co brać się za wysokobudżetowe nowości. On widziałby znowu na antenie jeden z popularnych przed laty programów Krzysztofa Ibisza. Tylko czy jego plan się powiedzie i niedługo będziemy świadkami wielkiego powrotu jakiegoś dawnego hitu?
Krzysztof Ibisz w Polsacie prowadził m.in. programy z gatunku reality show: "Bar" i "Dwa światy", czy takie teleturnieje jak "Awantura o kasę", "Życiowa szansa", "Rosyjska ruletka", "Gra w ciemno". Jeśli Edward Miszczak dopnie swego, jedna z tych produkcji ponownie zagości na antenie Polsatu. - Miszczak bardzo chciałby, aby jeszcze bardziej eksponować na antenie Krzysztofa Ibisza. Wpadł na pomysł, żeby reaktywować jego jakiś stary teleturniej, bo przykład pana "Jednego z dziesięciu" pokazuje, że wiedza umie jeszcze wzbudzać ogromne emocje. Teraz przygląda się temu, co kiedyś leciało na Polsacie i zastanawia się, który teleturniej w dzisiejszych czasach byłby najlepszy. Wiadomo, że taki program w produkcji jest dużo tańszy niż takie "Temptation Island", nagrywane w Grecji, które mu nie wyszło. Nie wiadomo, co z tego wyjdzie, bo na razie to faza dyskusji i burzy mózgów. Jedno jest pewne. On ma wiele pomysłów i nie jest tak, że odpuszcza - mówi nam nieoficjalnie pracownik Polsatu. Zapytaliśmy Krzysztofa Ibisza o komentarz w tej sprawie, ale do czasu publikacji artykułu, nie odpowiedział na naszą wiadomość. Przypomnijmy, że w "Awanturze o kasie" jedną z nagród był... ogórek kiszony.
Wszystko wskazuje na to, że na wiosnę Polsat będzie też ratował się "Tańcem z gwiazdami". Iwona Pavlović zapewniła ostatnio, że na razie ekipa programu nie ma żadnych zobowiązujących wiadomości o jego powrocie na wizję, ale z doniesień mediów wygląda na to, że jest to już przesądzone. Show ma zyskać nowego producenta. - Mam nadzieję, że będzie wiosną, takie przynajmniej były rozmowy. Natomiast czy będzie, czy nie, to dopiero zobaczymy. Czekamy. Myślę, że do końca roku decyzje będą zapadać, a my dowiemy się pewnie po Nowym Roku, co się dzieje - wyznała jurorka w "Fakcie". - Bardzo tęsknię. Kocham ten program - dodała. Tylko czy ponownie dostanie angaż? Ostatnio można było przeczytać, że jej stołek jest zagrożony przez... Agnieszkę Kaczorowską.