Choć siódma edycja programu "Hotel Paradise" przeszła już do historii, to kurz po finale jeszcze nie opadł. W tym sezonie uczestnicy zadbali o to, by widzowie przed telewizorami nie mogli narzekać na nudę i brak niespodziewanych zwrotów akcji. Działo się naprawdę sporo, a między mieszkańcami rajskiej wyspy nieustannie dochodziło do spięć i konfliktów. Jednym z uczestników minionej edycji był Wojtek, który cieszył się sympatią zarówno wśród widzów, jak i uczestników. Jednak wygląda na to, że zrobił to nieuczciwie i dopuścił się kłamstwa. Poznajcie szczegóły.
Wojtek pojawił się w "Hotelu Paradise" w dość trudnym momencie. Bowiem większość z uczestników miało już pozawierane sojusze oraz bliższe znajomości. Aby przed nimi zabłysnąć i wkupić się w ich łaski, musiał zagrać mocno. W rozmowie z dziewczynami zabajerował je, że jest tancerzem erotycznym. Dodał, że występuje głównie na wieczorach panieńskich. W wywiadzie dla portalu cozatydzien.tvn.pl wyszło na jaw, że to kłamstwo, a cała historia została wyssana z palca.
Okazało się, że powiedział tak, by zwrócić na siebie uwagę. Jego zdaniem, gdy opowiadał o prawdziwych zainteresowaniach, dziewczyny wydawały się być znudzone i mało zainteresowane. - Podczas wejścia do programu, jak to nowy uczestnik, opowiadałem o swoich pasjach i, o tym co, robię w życiu. No i ja oczywiście rozpocząłem swoją prezentację od crossfitu. Ale generalnie za bardzo dziewczyn to nie interesowało i wydawało mi się, że są tym znudzone. I w tamtym momencie przyszedł mi do głowy taki plan, a może powiedzieć im, że jestem tancerzem erotycznym i tańczę na panieńskich - zaczął. Po czym dodał: - To była taka zagrywka, bo ja, teraz mogę to powiedzieć otwarcie, nigdy w życiu nie tańczyłem na żadnym panieńskim. Ale wiedziałem, że jeżeli będę musiał udowodnić to w tańcu, to mam takie umiejętności i będę potrafił to zrobić. I kiedy powiedziałem tylko, że jestem tancerzem erotycznym, to wszystkie dziewczyny nagle takie "wow, wow, wow, ale super, on jest ciekawy" - tłumaczył.
W tej samej rozmowie okazało się, że Wojtek był na tyle wiarygodny, że nabrał nie tylko uczestników, ale i swoich bliskich. - Dostałem taki telefon od mojej cioci po tym odcinku i zadzwoniła i mówi: "Boże Wojtuś, ty tańczysz na tych panieńskich, rozbierasz się? Ja nic nie wiedziałam!" Mówię: "nie ciociu, to był tylko taki chwyt" - opowiadał w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl. Na sam koniec były uczestnik zapewnił, że była to jedyna sytuacja w programie, w której dopuścił się takiego zagrania. Spodziewaliście się tego po nim?