Znamy szczegóły pogrzebu Patrycji Widery. Ceremonia influencerki będzie wyjątkowa

Szczegółami na temat pogrzebu Patrycji Widery podzielił się jej przyjaciel. Influencerka zmarła w wieku 24 lat.

Patrycja Widera, uczestniczka "Projektu Lady", a także bohaterka "Szkoły" i "Pułapki" zmarła w wieku 24 lat. Od jakiegoś czasu przebywała w szpitalu. Kilka godzin przed śmiercią zamieściła zdjęcie z sali, z przyczepionym pulsoksymetrem. Influencerka prężnie działała w mediach społecznościowych. Na TikToku obserwowało ją ponad półtora miliona osób. Wreszcie znane są szczegóły pogrzebu dziewczyny. Podzielił się nimi jej bliski przyjaciel. Więcej zdjęć Patrycji znajdziesz w galerii na górze strony. 

Zobacz wideo Magda Stępień mówi, jak czuje się po stracie swojego syna Oliwiera. "Staram się walczyć o siebie"

Jak będzie wyglądał pogrzeb Patrycji Widery? Zaplanowano transmisję 

Szczegółami dotyczącymi ceremonii podzielił się Sebastian Kowalczyk, bliski przyjaciel influencerki. "Pogrzeb 17 listopada godz. 9:15. Bazylika Najświętszej Marii Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich, ul. Księdza Jana Ficka 7" - przekazał do wiadomości publicznej. Później dodał, że udało się uzyskać zgodę matki Patrycji, by cała uroczystość była transmitowana na żywo. W ten sposób będą mogli w niej wziąć udział wszyscy fani dziewczyny. Przyjaciel tiktokerki nadmienił, że uczestnicy pogrzebu nie muszą ubierać się na czarno, tak jak przystało to na klasycznych obrzędach. "Kochani, nikt was oceniać nie będzie!" - zapewnił. 

Patrycja Widera
Patrycja Widera Znamy szczegóły pogrzebu Patrycji Widery. Ceremonia influencerki będzie wyjątkowa. Fot. @widupa/ Instagram

Patrycja Widera już od jakiegoś czasu zmagała się z poważną chorobą 

Influencerka nie zdradziła, co dokładnie jej dolega. Poinformowała jedynie swoich obserwatorów, że nie jest z nią najlepiej. "(...) Kochani przeżyłam coś okropnego. Instagram to moja pamiątka, więc niech będzie. Próbuję siadać, ale jeszcze nie wstałam. (...) Dziękuję za wsparcie wszystkim. Nie wiedziałam, że to, co się ze mną dzieje, jest na tyle poważne, że chwilkę już byłam z aniołkami i że tyle osób naprawdę zareaguje jakoś. Zresztą nieważne, jestem bardzo chora tak w skrócie i już do końca życia mam troszkę przerąbane. Ale damy radę mordeczki! Miało być zdjęcie z Halloween, drążenie dyni, a wyszło, jak wyszło. Może wyjdę za dwa tygodnie, aczkolwiek leczenie czeka mnie długie. Tak dla ciekawskich. Miłego dnia. Kocham was" - pisała kilka dni przed śmiercią. ZOBACZ TEŻ: Katarzyna Warnke w żałobie. Pożegnała bliską osobę. Jej słowa wyciskają łzy

 
Więcej o: