"Twoja twarz brzmi znajomo". Widzowie są wściekli. Dopatrują się oszustwa. "Jedna wielka farsa"

Program "Twoja twarz brzmi znajomo" znowu znalazł się w ogniu krytyki. Widzowie nie zgadzają się bowiem z werdyktem z ostatniego odcinka. Padły oskarżenia o oszustwo.

Występy uczestników w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" często budzą wiele kontrowersji. Niedawno Kuba Szmajkowski, który wcielił się w Kendricka Lamara, został oskarżony o rasizm. Chodziło o charakteryzację wokalisty, w której dopatrzono się tzw. blackface. Tym razem oberwało się jednak jurorom oraz uczestnikom przyznającym punkty. Widzowie są przekonani, że werdykt był ustawiony.

Zobacz wideo Kuba Szmajkowski o aferze w TTBZ. Kto go wspiera?

"Twoja twarz brzmi znajomo". Widzowie są wściekli. Dopatrują się oszustwa. "Jedna wielka farsa"

W ostatnim przedfinałowym odcinku programu "Twoja twarz brzmi znajomo" Kuba Szmajkowski wcielił się w Anastacię, Pola Gonciarz wystąpiła jako Justin Bieber, Ewelina Flinta na chwilę została Annie Lennox, Jagoda Szydłowska odwzorowała Marylę Rodowicz, Marcin Januszkiewicz Ryszarda Riedla, a Jakub Gąsowski Nettę. Zwycięstwo przypadło jednak Magdalenie Kumorek, która zaśpiewała piosenkę "I kissed a girl" z repertuaru Katy Perry. Aktorka wygrała głównie dzięki głosom pozostałych uczestników. Werdykt nie spodobał się widzom, którzy jednogłośnie stwierdzili, że najlepszy był Nick Sinckler w roli Jamesa Browna. Internauci uznali, że wynik głosowania był ustalony wcześniej. "Jak wy oszukujecie w tym programie, ludzie", "Żenada. Głosowanie uczestników to masakra. Nie dało się tego oglądać", Paranoja! Zarówno punkty jurorów, jak i uczestników masakra. (...) Jedna wielka farsa dziś" - czytamy w komentarzach.

'Twoja twarz brzmi znajomo'
'Twoja twarz brzmi znajomo' Instagram/twojatwarzbrzmiznajomo

"Twoja twarz brzmi znajomo". Uczestnik odniósł się do oskarżeń. "Musiałem to napisać"

W odpowiedzi na oskarżenia internautów głos postanowił zabrać Marcin Januszkiewicz. Aktor stanął w obronie werdyktu i koleżanki z programu. "A ja wam powiem jedno, łzy i wzruszenie Magdy to była jedna z najpiękniejszych i najprawdziwszych chwil w tym programie. A sam moment wybierania przez nas jeszcze przed programem fundacji, którym w teorii będziemy mogli "przekazać" naszą wygraną - również należał do tych najważniejszych. Cieszę się, że każdy mógł to "poczuć" na scenie. Te łzy Magdy znaczyły więcej niż cokolwiek innego. I to, że każdy mógł podzielić się kawałkiem swojego serca z kimś innym. Wszak - bycie w programie to nie tylko ten jeden jedyny, konkretny występ. To całość. Dziękuję, musiałem to napisać" - podsumował uczestnik.

 
Więcej o: