W ostatnim czasie media rozpisują się na temat roszad w czołowych stacjach telewizyjnych w Polsce. Zmiany Edwarda Miszczaka w Polsacie mają cieszyć się średnim zainteresowaniem, a TVN zdecydował się wycofać jeden z programów randkowych. Najwięcej emocji jest jednak wokół Telewizji Polskiej, którą najprawdopodobniej czekają całkowite czystki. Mimo tego jedna z pracownic TVP zdążyła w międzyczasie awansować. Jak czytamy w portalu Wirtualnemedia.pl, do zespołu "Panoramy" dołączyła Monika Andrzejczak.
Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, Monika Andrzejczak ma prowadzić poranne wydania programu "Panorama". Co więcej, debiut ma już za sobą - widzowie po raz pierwszy oglądali ją w nowej roli w piątek 20 października. Prezenterka jest doskonale znana widzom Telewizji Polskiej, gdzie przedstawiała prognozę pogody. Jak twierdzą Wirtualnemedia.pl, Andrzejczak wciąż będzie można oglądać w roli pogodynki po głównym wydaniu "Wiadomości" w TVP i w paśmie porannym "Wstaje dzień" TVP Info. Przypominamy, że "Panorama" emitowana jest na antenie TVP2 o godz. 10.35 i 18.00. Poranne wydania prowadzą także Joanna Bukowska-Kasprzak i Robert El Gendy.
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych, atmosfera w TVP ma być - delikatnie mówiąc - nienajlepsza. O pracę ma martwić się coraz więcej osób związanych ze stacją. Pracownicy Telewizji Polskiej nie tylko się boją, ale mają także liczyć na cud. - Atmosfera jest jak na Titanicu - mówił informator Wirtualnemedia.pl. Jak czytaliśmy w portalu, część etatowców nie ma jednak zamiaru czekać na zwolnienia. Z zamiarem odejścia z telewizji publicznej - jeszcze przed tym, nim zmieni się prezes stacji - nosi się między innymi Bartłomiej Graczak, który w 2014 roku zasłynął jako reporter Telewizji Republika podczas Marszu Niepodległości. Inni pracownicy stacji liczą natomiast, że uda im się uciec do konkurencji. "Zapewne kalkulują, że szybsze odejście to większa szansa na przejście na przykład do Polsatu czy innego medium, które zaakceptuje transfer po latach w TVP. Potem może zabraknąć miejsc w takich redakcjach albo będą postrzegani jako najbardziej PiS-owscy" - czytamy.