Już w piątek 20 października TVN wyemituje finałowy odcinek specjalny "Milionerów", w którym uczestnicy będą mogli wygrać dwa miliony złotych. W szranki staną zawodnicy, którym w poprzednich ośmiu odcinkach udało się odpowiedzieć na co najmniej siedem pytań. Zwycięzca eliminacji dostanie szansę gry o zawrotną stawkę. W gronie szczęśliwców znajdzie się także pan Michał, który do tej pory wygrał 250 tysięcy złotych. Pokonało go pytanie historyczne.
Gra pana Michała wyglądała naprawdę imponująco. Uczestnik dotarł aż do pytania za ćwierć miliona złotych. Już po poprawnej odpowiedzi na siódme pytanie zapewnił sobie udział w wielkim finale. Niestety na ostatnie prostej zawodnik napotkał jednak nie lada trudności. Kiedy usłyszał historyczne pytanie, zrzedła mu mina.
Armia którego państwa, oprócz Niemiec i ZSRR, zaatakowała Polskę we wrześniu 1939 roku?
Pan Michał nie znał prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Nie miał też kół ratunkowych, które mógłby wykorzystać. Nie zastanawiając się długo, uczestnik zrezygnował z gry. Studio "Milionerów" opuścił bogatszy o 250 tysięcy złotych. W wielkim finale zawalczy też o dwa miliony złotych.
Pan Michał spędził chwilę na zastanawianiu się nad prawidłową odpowiedzią. Nie chciał jednak ryzykować. Przyznał, że gdyby musiał wybierać, zaznaczyłby "Włochy". Podobnego zdania były jego osoby towarzyszące. Decyzja o zakończeniu gry okazała się właściwa. Hubert Urbański poinformował bowiem, że prawidłową odpowiedzią było B. Zawodnik już na początku odrzucił ten wariant. - Władze Słowacji wydały rozkaz ataku na nasz kraj bez wypowiedzenia wojny. W wyniku kampanii wrześniowej do Słowacji przyłączono tereny polskiego Spiszu i Orawy - wyjaśnił prowadzący. - Cieszę się, że się wycofałem, skoro poprawną odpowiedzią okazała się ta, którą wykreśliłem od samego początku - podsumował zawodnik.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!