• Link został skopiowany

AWANTURA w "Love Island". Poszło o język i Joannę Krupę. Widzowie zażenowani. "Rynsztok"

W "Love Island" między niektórymi parami zaczyna wrzeć. I nie chodzi o temperaturę związku. Albert pokłócił się z Sofi o nic. Widzowie mają na ten temat drastyczne zdanie.
'Love Island'. Sofi i Albert pokłócili się o nic
fot. 'Love Island'/TV4

W "Love Island" trwa finałowy tydzień, w którym rywalizacja jest coraz większa. Tym razem produkcja oddała władzę w ręce widzów. To oni, głosując w aplikacji, zdecydowali, które pary zasługują na finał. Ich decyzją w ostatnim odcinku odpadli Sofi i Albert, którzy zebrali najmniej głosów. Choć internauci zwracali uwagę na to, że ci islanderzy do siebie nie pasują, jednego nie można tej parze odmówić - piękna blondynka i brunet byli barwnymi postaciami. Czasami bawili fanów show swoimi sprzeczkami. Ich ostatnia awanturka przed odpadnięciem z programu jednak bardziej przeraziła. Widzowie nie zostawili suchej nitki na Albercie.

Zobacz wideo Weronika z "Love Island" powiększyła usta. Teraz tłumaczy, dlaczego

"Love Island". Ostra wymiana zdań między Albertem a Sofi. Zaczęło się niewinnie

Choć Sofi i Albert już pożegnali się z programem, na koniec mocno podnieśli ciśnienie widzom. Niewinna scena zakończyła się kłótnią. Islanderzy mieli nagrać wspólny filmik do mediów społecznościowych. Wyszli przed willę i zamierzali powiedzieć kilka słów do kamery. Albert zaproponował, by Sofi zaczęła. Chyba nie spodziewała się tego, co wydarzy się później.

Hello, guys - powiedziała, po czym od razu wtrącił się roześmiany Albert.
Misiu, a możesz normalnie? Po co takie gadanie jak Joanna Krupa? - zapytał.
Ale ja tak mówię! Każdy wie, co to znaczy "hello, guys"- zaprotestowała Sofi.
No wiem, ale nie możemy normalnie powiedzieć? Kur*a, polski język jest zaje**sty, czemu mamy używać łamanego angielskiego? Mnie też pier**li, co inni ludzie (myślą - przyp. red.), ale "o kur*a, Joanna Krupa", no po ch*j ludzie tak mają myśleć? - odparł Albert.
Ale ja nie jestem kur*a Joanną Krupą, okej? - odpowiedziała jego partnerka.

Uczestnicy "Love Island" odlecieli. Widzowie: Rynsztok

Na tym właściwie można by zakończyć, ale uczestnicy rozeszli się wyraźnie zdenerwowani. Albert miał pretensje, że Sofi łączy polski z angielskim w polskim programie. Ona, że partner nie pozwala jej na swobodę. Oboje szukali poparcia u innych w willi. "On ma do mnie problem, że powiedziałam "hello, guys""- poskarżyła się do koleżanki. "No kur*a, no bo bez przesady. Nie wiem, ja nie chcę być z czymś takim identyfikowany. Jakbym powiedział "hello, girls, two handsome men czekają" (hej dziewczyny, dwaj przystojni mężczyźni czekają - przyp. red.)" - przedrzeźniał Sofi Albert. Niestety to jemu dostało się w komentarzach od widzów, którzy najwyraźniej nie widzieli problemu tak, jak on. "Ten zaje**sty polski język to właśnie "ja pier*olę, ku*wa, na ch*j" i cała masa w tym minutowym filmiku", "Chłop ma ewidentnie problemy ze sobą i kobietami. Zawsze można zwrócić uwagę na poziomie, a tutaj taki rynsztok", "On sobie nie zdaje sprawy, jak go ludzie postrzegają, będzie zonk jak poczyta sobie te wszystkie komentarze", "Już nawet chce jej rozkazywać jakich słów ma używać? Nikt nie zwróciłby uwagi na to, jak powiedziała, ale na jego buractwo zwracamy uwagę już nie pierwszy raz" - czytamy na instagramowym koncie programu. Nie brakuje jednak osób, które cała sytuacja rozbawiła. Zgadzacie się z krytyką?

 
Więcej o: