• Link został skopiowany

Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zadał żonie serię niezręcznych pytań. Nie była na to gotowa

Marek i Kornelia coraz lepiej się poznają. Uczestnik postanowił poruszyć z małżonką kwestię powiększenia rodziny. Jego żona wyraźnie nie była na to gotowa.
'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Marek i Kornelia
fot. screen Player.pl

W dziewiątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trwają podróże poślubne par. Najbardziej burzliwa atmosfera panuje w relacji Kingi i Marcina. Małżonkowie mają już za sobą pierwsze spięcie. "No to, Marcin. Jesteś facetem, zadecyduj coś. Ja nie chcę cały wyjazd decydować. Potrzebuję jakichś konkretów od ciebie" - oświadczyła poirytowana Kinga. Mężczyzna poczuł się wyraźnie przyparty do muru, w wypowiedzi przed kamerami wspomniał o różnicy charakterów.

Tymczasem w relacji Marka i Kornelii istna sielanka. Para spędza podróż poślubną na Malcie. Marek jest tak zauroczony dobraną mu w eksperymencie żoną, że postanowił spełnić jej marzenie i zabrał ją do stolicy Malty, Valetty. Nie obyło się bez komplikacji. Na ulicach obowiązuje ruch lewostronny, z którym Marek nie miał wcześniej do czynienia. Jak sam podkreślił, dla Kornelii "stanąłby na głowie i nawet zatańczył breakdance, byle tylko znaleźć rozwiązanie". Po drodze skasował kilka lusterek mijanych samochodów. Kiedy para po dotarciu na miejsce wybrała się na romantyczną przechadzkę, Marek zdecydował się na poruszenie najdelikatniejszych kwestii związanych m.in. z powiększaniem rodziny. Wygląda na to, że jego partnerka nie była jeszcze na to gotowa.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Fani show byli przekonani, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marek wprowadził w zakłopotanie Kornelię. "Czy jesteśmy w stanie wziąć i wychowywać dziecko z domu dziecka?"

W przedpremierowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia", który dostępny jest na platformie streamingowej Player.pl, Marek i Kornelia rozmawiali o swoich upodobaniach i preferencjach. Zaczęło się niewinnie, od rozmowy o ulubionych kolorach. Marek poruszył też trudne tematy, takie jak powiększanie rodziny, bezpłodność i adopcja. Po zachowaniu Kornelii można było zauważyć, że czuła się niezręcznie i nie była jeszcze gotowa na taką dyskusję. "Jakbyś zareagowała na to, że nie mogę mieć dzieci?" - zapytał Marek. "No życie, jest przecież dużo par, które nie mogą mieć dzieci, nie? A jest też dużo dzieci do adopcji" - odpowiedziała Kornelia. Marek nie zauważył zmieszania partnerki i brnął dalej. "Czy jesteśmy w stanie wziąć i wychowywać dziecko z domu dziecka? To też by sporo zweryfikowało, nie? Jak to facet, fajnie byłoby mieć jakiegoś swojego potomka, ale to też nigdy nie wiadomo. Może też być tak, że kobieta nie może mieć dzieci, ale facet też może nie mieć dzieci" - podzielił się swoimi refleksjami Marek.

Co na to Kornelia? Wyraźnie zbyła małżonka. "Ale to już jest temat odległy" - oświadczyła zmieszana Kornelia. "Ale dzieci czy temat adopcji? Bo się pogubiłem trochę" - dopytywał napastliwie Marek. "Na dzień dzisiejszy ten i ten. Skupmy się na zwiedzaniu" - podsumowała Kornelia. Co sądzicie o takich zachowaniu Marka? Czy mógł wprawić tym żonę w zakłopotanie?

 

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marek zadał Kornelii kluczowe pytanie. Okoliczności nie były sprzyjające

W drodze powrotnej do hotelu Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił znów podjąć z Kornelą ciężki temat. Zapytał ją, jakich cech u mężczyzny nie mogłaby zaakceptować. "Takiej strasznej porywczości chyba... Jakby był agresywny z byle powodu i agresor mu się włączy taki, że masakra. I z nałogiem alkoholowym" - powiedziała żona uczestnika. Co na to Marek? Zaabsorbowała go jazda samochodem, która w ruchu lewostronnym okazała się dla niego ogromnym wyzwaniem. "Czekaj, k*rwa, nie ten zjazd, sorry" - rzucił w powietrze. Zmieszana Kornelia szybko ucięła temat, widząc, w jakim stanie jest jej mąż. "No to może zostawię tę rozmowę na później" - podkreśliła. Oglądaliście popisy Marka za kierownicą?

Więcej o: