Polsat emituje aktualnie 21. sezon programu "Nasz nowy dom". Format pod rządami Edwarda Miszczaka zmienił prowadzącą. Przypomnijmy, że od 2013 roku jego gospodynią była uwielbiana przez widzów Katarzyna Dowbor. W najnowszej edycji stery przejęła Elżbieta Romanowska. Zmieniło się jednak nie tylko to. I nie jest to dobra zmiana.
Okazuje się, że oglądalność programu bardzo spadła. Raport Wirtualnemedia.pl nie pozostawia złudzeń: "Reality-show "Nasz nowy dom" w nowym sezonie z nową gospodynią Elżbietą Romanowską śledzi średnio 875 tys. osób. W porównaniu do 19. edycji, pokazywanej jesienią ub.r. z udziałem Katarzyny Dowbor, widownia produkcji spadła o 250 tys. osób" - czytamy. Jednocześnie trudno stwierdzić, czy program stał się dla widzów nudny (w końcu to już 21. sezon!), czy też nie przypadała im do gustu Elżbieta Romanowska w roli gospodyni.
Decyzja Edwarda Miszczaka o zwolnieniu Katarzyny Dowbor z "Naszego nowego domu" była zaskoczeniem nie tylko dla widzów, ale też samej dziennikarki. Katarzyny Dowbor jakiś czas temu w rozmowie z nami przyznała, że nie rozumie, dlaczego została odsunięta od formatu.
Nie wywołuję skandali. Nie zostałam odsunięta tak jak parę koleżanek, które swego czasu się skompromitowały i przyniosły wstyd jakiemuś programowi czy gdzieś je tam złapano, bo złamały przepisy czy jeździły bez prawa jazdy. Gdyby mnie zwolniono za jakąś aferę, to bym to zrozumiała. A wokół mnie nie było żadnego skandalu. Nikogo nie obraziłam, z nikim nie weszłam w konflikt. Kiedyś, gdy nie było do kogoś merytorycznych zastrzeżeń, a do mnie nie było, to zwalniano za skandale. Jak widać, jest zmiana obyczajów - powiedziała.
Elżbieta Romanowska również twierdzi, że nie wiedziała, że dołączy do obsady show. Po tym, jak ogłoszono, że zostanie nową gospodynią "Naszego nowego domu", wyjaśniała, że nie chce nikogo zastępować. Broniła się też, podkreślając, że nowa rola nie była jej pomysłem.
Nie chcę nikogo zastępować. Na pewno nie jest to tak komfortowa sytuacja, jakbym miała tworzyć program od samego początku. Nie chcę wypowiadać się na temat tego, jak do tego doszło. Nie taka moja rola i to nie była moja decyzja. Nie przyszłam przecież do dyrektora Edwarda Miszczaka z pomysłem prowadzenia "Naszego nowego domu". Byłam równie zaskoczona jak wszyscy - tłumaczy Romanowska. - Gdybym czuła, że nie powinnam [przyjmować propozycji Miszczaka - przyp. red.], nie zrobiłabym tego. Wiadomo, że miałam swoje przemyślenia, biłam się z myślami. Nie podjęłam decyzji bez zastanowienia - powiedziała "Wysokim Obcasom".
Wygląda na to, że Edward Miszczak może żałować swojej decyzji. Być może będzie miał też pomysł, jak podnieść oglądalność. Przypominamy, że w naszej galerii znajdziecie ciekawe zdjęcia bohaterów tego artykułu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Słynny polski muzyk jest w ciężkim stanie. "Ma przebłyski świadomości"
Ekspert wybrał najlepsze stylizacje Balu Fundacji TVN. "Efekt godny gwiazdy Hollywood"
Polscy celebryci za kratami. Nowy format wzbudza mieszane uczucia
W sieci zawrzało po finale "Afryka Express". Ewa Gawryluk zabrała głos
Alarmujące słowa Biedronia o stanie zdrowia Śmiszka. "Mamy poważny kłopot"
Miała być "10 lat młodsza w 10 dni". Efekt metamorfozy zadziwił nawet prowadzącą
Uczestniczka "Milionerów" nie pamiętała znanego powiedzenia. Widzowie nie mogą uwierzyć
Wachowicz oberwało się za wysokie ceny świątecznego cateringu. Tak się tłumaczy
Wachowicz i Gessler zaszalały z cenami cateringów świątecznych? Znany kucharz stawia sprawę jasno