Już we wrześniu na ekrany wróci nowa edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia". To już dziewiąta odsłona popularnego programu. Choć widzowie wyczekują kolejnych ślubów i rodzącego się na ich oczach uczucia - uczestnicy poprzednich sezonów już nie są tak entuzjastycznie nastawieni do ożenku nieznajomych. Ostatnio głos na ten temat zabrała Marta z ósmej edycji. Zdradziła przy okazji, jak wygląda rekrutacja do show.
Małżeństwo Marty, która została połączona z Maciejem, rozleciało się z hukiem przed kamerami jeszcze zanim się na dobre zaczęło. Teraz uczestniczka nie jest entuzjastycznie nastawiona do kolejnego eksperymentowania z uczuciami ludzi. "Nowa edycja! Czekam z niecierpliwością, chociaż mam poważne wątpliwości, czy po ostatniej edycji format powinien być kontynuowany, a wy? Uczestnikom gratuluję odwagi, wspieram całym sercem i życzę siły na wszystkie komentarze po emisji" - napisała Marta na Instagramie. Wyznała także, co dzieje się podczas przygotowań i castingów.
W obronie ekspertów i po rozmowie z jedną z nich powiem, że uczestnicy w trakcie rekrutacji kłamią na potęgę i przedstawiają się w różowych barwach, a rzeczywistość potem weryfikuje. Ludzie sami pchają się z nieczystą intencją zaistnienia w show i takich powinni bardziej odsiewać - oceniła Marta.
Równie krytyczne zdanie, co Marta, ma Julia, która w programie została żoną Tomasza. To jedno z licznych małżeństw, które nie przetrwały do finału sezonu i przysporzyło uczestnikom niepotrzebnego stresu. Była uczestniczka ma stanowcze zdanie co do dalszych eksperymentów. Odezwała się w komentarzach na profilu Marty.
Ja też na pewno będę oglądać, natomiast uważam, że nie powinno to się już wydarzać. Już po swojej edycji miałam ogromne wątpliwości, a kolejne tylko mnie w tym utwierdzają - napisała.
W internetowej dyskusji Julia przyznała rację internaucie, że pary są bardziej dobierane na zasadzie "zrobienia show" niż po to, by rzeczywiście do siebie pasowały. Ktoś inny zwrócił uwagę, że jednak są pary, którym się udało. I tu była uczestniczka odpowiedziała: "Musiało. Może inaczej - nie było gwarancji, wiadomo, natomiast gdyby dobierane były same pary pod show to program nie miałby w sobie grama wiarygodności, natomiast kiedy "udało się" trzem, czterem parom to właśnie wszyscy do tych par się odnoszą i mają nadzieję, że im uda się tak samo. Tak czy tak, będę trzymać kciuki za wszystkich nowych uczestników, aby wynieśli z tego eksperymentu dla siebie jak najwięcej!" - dodała Julia.
W trakcie dyskusji okazało się, że byłe uczestniczki dobrze się rozumieją. W komentarzach wbiły szpilę byłym mężom. "To przez to, że nie chciałaś grać w brydża" - zażartowała Marta, zwracając się do Julii. "A ty nosić szpilek" - odparła Julia do Marty. Przypomnijmy, że programowy mąż Julii, Tomasz, był pasjonatem brydża, natomiast Maciej, którego połączono z Martą - zarzucał jej brak kobiecości (padło zdanie o nienoszeniu butów na obcasie). Nowe odcinki i nowi bohaterowie zadebiutują już 5 września w TVN. Będziecie oglądać?