• Link został skopiowany

"Pytanie na śniadanie" planuje roszady w gronie prowadzących. Idzie nowe dla Anny Popek

Producenci programów śniadaniowych nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Nowa osoba ma już niebawem dołączyć do grona prowadzących "Pytania na śniadanie".
Maciej Kurzajewski, Anna Popek
KAPiF

Decyzja o masowych zwolnieniach w "Dzień dobry TVN" spadła jak grom z jasnego nieba. Informacja o zakończeniu współpracy z Małgorzatą Rozenek, Agnieszką Woźniak-Starak, Małgorzatą Ohme, Andrzejem Sołtysikiem i Anną Kalczyńską zaskoczyła zarówno widzów, jak i samych prowadzących, którzy nie ukrywali, że nie wiedzieli wcześniej o planach stacji. Jak ustalił Pomponik, kadrowe zmiany szykują się teraz także w "Pytaniu na śniadanie". TVP nie zamierza jednak zwalniać, a zatrudnić nowego prowadzącego, który na antenie będzie partnerował Annie Popek.

Zobacz wideo Woźniak-Starak o Miszczaku

Anna Popek na dobre zadomawia się w "Pytaniu na śniadanie"

Anna Popek ze śniadaniówką publicznej stacji związana była początkowo od 2004 do 2016 roku. Dziennikarka ponownie zagościła w "Pytaniu na śniadanie" w 2023 roku. Nie stworzyła wówczas pary z nowym partnerem, a program prowadzi obecnie z Tomaszem Wolnym, który towarzyszy także Idzie Nowakowskiej. Wygląda na to, że produkcja śniadaniówki jest bardzo zadowolona z pracy, którą wykonuje Popek. Informator Pomponika zdradził, że dziennikarka na antenie pojawia się ostatnio w nowych konfiguracjach, które są testowane pod kątem jesiennej ramówki. Docelowo produkcja ma szukać dla niej jednak starszego i doświadczonego partnera.

TVP póki co nie ujawnia nazwiska, ale trwają ustalenia w tej sprawie - mówi źródło serwisu.
moda na recykling
moda na recykling KAPiF.pl / KAPIF.pl

Więcej zdjęć Anny Popek znajdziecie w galerii na górze strony.

W poprzednich latach Anna Popek prowadziła "Pytanie na śniadanie" z Michałem Olszańskim, którego bez dwóch zdań można określić jako "starszego i doświadczonego" dziennikarza. Wątpliwe jednak, że Olszański powróci do TVP po tym, jak w 2019 roku odsunięto go od pracy w śniadaniówce. Dziennikarz gorzko komentował sposób, w jakim poinformowano go o tym fakcie. "Mam żal o sposób pożegnania się ze mną. Pięciominutowa rozmowa na pożegnanie z kimś, kto współtworzył ten program, to moim zdaniem niezbyt eleganckie rozwiązanie" - podsumował wówczas w rozmowie z serwisem Wirtualne Media. 

Więcej o: