• Link został skopiowany

Artur Andrus odchodzi ze "Szkła kontaktowego". Przy programie TVN24 pracował od początku

Kolejne osoby podejmują decyzję o rezygnacji z udziału w satyrycznym programie publicystycznym stacji TVN24. Informowaliśmy, że ze "Szkłem kontaktowym" pożegnał się Krzysztof Daukszewicz i Robert Górski. W ślad za nimi podążył Artur Andrus.
Kolejna osoba odchodzi ze 'Szkła kontaktowego'. Artur Andrus podjął tę samą decyzję, co Robert Górski
Fot. Agencja Wyborcza.pl

"Szkło kontaktowe" traci kolejnych komentatorów po głośnej aferze z udziałem Krzysztofa Daukszewicza i Piotra Jaconia. Mowa o skandalicznym "żarcie" Daukszewicza, który zapytał Piotra Jaconia, "jakiej płci jest on dzisiaj". Krzysztofa Daukszewicza spotkała lawina hejtu, dlatego ostatecznie zdecydował pożegnać się z programem TVN24. "Najpierw zostałem homofobem i transfobem – choć napisałem piosenkę 'Ballada o wyklętych kredkach' w obronie LGBT i 'Osiemdziesiąt radiowozów'. Śpiewam je na koncertach i to właśnie osoby ze społeczności LGBT, pierwsze dzwoniły do mnie z dobrym słowem, gdy zacząłem być hejtowany" - napisał na Facebooku. W ślad za nim poszli już Robert Górski i Artur Andrus.

Zobacz wideo Kapitulacja ws. TVN24? Śmiszek: W państwie PiS nic nie dzieje się przez przypadek

Kolejna osoba odchodzi ze "Szkła kontaktowego". Artur Andrus podjął tę samą decyzję, co Robert Górski

Wiadomość o rezygnacji Artura Andrusa przekazał Tomasz Sianecki w niedzielnym wydaniu "Szkła kontaktowego". 

Jest jeszcze trzecia osoba, która podjęła podobną decyzję, to Artur Andrus - powiedział Sianecki, nawiązując do odejścia ze "Szkła..." Krzysztofa Daukszewicza i Roberta Górskiego.

"Z pewnością dla nas 'Szkło kontaktowe' jest pewną wartością, której będziemy bronić. Mam nadzieję, że też dla państwa. Jeśli chodzi o naszych kolegów, czyli Krzysztofa Daukszewicza, Roberta Górskiego i Artura Andrusa, możemy im tylko bardzo serdecznie podziękować za wszystko, co dla 'Szkła' zrobili. My będziemy próbowali ten program dla państwa w dalszym ciągu robić" - powiedział Sianecki, cytowany przez portal Wirtualne Media. Jednocześnie prowadzący zapewnił, że zarówno on sam, jak i Marek Przybylik solidaryzują się z Krzysztofem Daukszewiczem, mimo że wciąż występują w programie.

Artur Andrus występował w "Szkle kontaktowym" od 2005 roku. Dwa lata później zrezygnował nawet z pracy dla radiowej Trójki, bo zarząd Polskiego Radia nie zgadzał się na łączenie pracy w stacji z pracą w TVN24. Artur Andrus podjął więc decyzję i wybrał współpracę z TVN24.

Więcej o: