Program "Chłopaki do wzięcia" cieszy się sporą sympatią wśród widzów Polsatu. Randkowe show przez lata zgromadziło wielu fanów, którzy z wielkim zaciekawieniem kibicują kawalerom po przejściach w odnalezieniu upragnionej miłości. W jednym z najnowszych odcinków programu mieliśmy okazję poznać Bartłomieja. Mężczyzna zgłosił się do telewizji, licząc, że w końcu los się do niego uśmiechnie. Jego historia wyciska łzy.
Bartłomiej z "Chłopaków do wzięcia" pracuje jako kasjer w sklepie w małej miejscowości w województwie łódzkim. Mężczyzna ma wiele zainteresowań. Pasjonuje się wędkarstwem, muzyką, piłką nożną i filmami. Widzowie niemalże od razu polubili jego postać. Nikt nie spodziewał się, jaka tragedia go spotkała.
Bartłomiej zgłosił się do programu, by odnaleźć drugą połówkę. Jak sam przyznał, był wcześniej związany z jedną dziewczyną. Niestety, ta historia miała dramatyczny finał. W jednym z najnowszych odcinków mężczyzna zdecydował się opowiedzieć o relacji. Okazało się, że Bartłomiej poznał ukochaną w pracy i bardzo jej pomógł. "Byłem związany z jedną dziewczyną w Zgierzu przez około rok. Poznałem ją w pracy. Pomogłem jej dużo, zamieszkała u mnie. Pracowaliśmy też razem. Razem po prostu żyliśmy. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, to później po prostu z czasem się przyczyniło" - opowiadał.
Później dodał jeszcze, że spędzali ze sobą dużo czasu, przez co ich relacja się umocniła. "Dobrze nam się żyło. Jak to się mówi, od rana do wieczora razem, bo i w pracy razem i po pracy razem. Ta więź się wzmacniała" - stwierdził.
Niestety szczęście jest dość ulotne. Uczestnik "Chłopaków do wzięcia" z bólem w oczach opowiadał o tragedii, jaka spotkała jego poprzedni związek. Mniej więcej po roku znajomości ukochana Bartłomieja trafiła do szpitala. Od tamtej pory wszystkie wydarzenia rozegrały się na przestrzeni dwóch następnych tygodni. Finał był tragiczny. "Trafiła do szpitala i wykryli, że pękł jej tętniak i po prostu zmarła. Po dwóch tygodniach od momentu, jak trafiła do szpitala. Przeżyłem bardzo ciężko" - wyznał. Na sam koniec mężczyzna przyznał, że ta sytuacja wiele go nauczyła i teraz zupełnie inaczej podchodzi do życia. "Ta sytuacja trochę mnie zmieniła. Zobaczyłem, że trzeba łapać chwile, bo nie wiadomo, co jutro będzie..." - powiedział. Zobacz też: "Chłopaki do wzięcia". Stanley szuka kobiety. Wymagania? Spore. Tym rozwścieczył fanów.