"Nastoletnie matki". 17-latka poszła do wróżki. Wahała się, czy rzucić męża. "Blondyn jest przy pani"

W jednym z odcinków "Nastoletnich matek" poznaliśmy Marię. 17-latka stała przed nie lada wyborem. Musiała zdecydować, z którym mężczyzną chce związać przyszłość. Koleżanka zaprowadziła ją do wróżki. To, co usłyszała, rozwiało jej wszelkie wątpliwości.

"Nastoletnie matki" to program opowiadający losy młodych kobiet, które zmagają się z trudami wczesnego macierzyństwa. W jednym z odcinków polskiej edycji mieliśmy okazję poznać 17-letnią Marię. Nastolatka od kilku lat związana jest z Krzysztofem, z którym doczekała się syna. Para jest po ślubie. Ostatnio małżeństwo boryka się z kryzysem. Maria twierdziła, że ich uczucie dawno już się wypaliło. Kobieta poznała również nowego mężczyznę, którym była wyraźnie zainteresowana. Oboje utrzymywali nieustanny kontakt telefoniczny. Rozdarta między dwoma mężczyznami Maria postanowiła zaczerpnąć fachowej porady. Dlatego udała się do wróżki. To, co usłyszała, dało jej do myślenia.

Zobacz wideo Maja Hyży planuje dzieci? "Wyobrażasz sobie? Przecież stołu nam zabraknie!"

"Nastoletnie matki". 17-latka miała sercową rozterkę. Wybrała się do wróżki

17-letnia Maria od pięciu lat jest w związku z Krzysztofem. Para wspólnie wychowuje trzyletniego syna. Przez długi czas między młodymi rodzicami dobrze się układało. Jednak ostatnio coś zaczęło się psuć. Ponadto Maria znajdowała się w rozdarciu. Jakiś czas temu poznała przez internet innego mężczyznę, którym była wyraźnie zainteresowana. Od tej pory nie miała pojęcia, z którym mężczyznom powinna związać swoją przyszłość. W patowej sytuacji postanowiła sięgnąć profesjonalnej konsultacji. Dlatego w towarzystwie koleżanki wybrała się na sesję do wróżki.

Początkowo Maria była wyraźnie skrępowana, a na jej twarzy malował się niepokój. Wróżka od razu to zauważyła i stwierdziła, że nastolatka jest wyjątkowo emocjonalną i wrażliwą osobą. "Widzę, że pani jest taka bardzo nerwowa i emocjonalna, chociaż na zewnątrz tego wcale nie widać" - zaczęła.  W dalszej części wizyty wróżka przewidziała 17-latce narodziny drugiego dziecka. "Jedna wyraźna linia, więc możliwe, że już jest jedno dziecko, ale tutaj już rysuje się druga, także dwójka dzieciaczków będzie" - kontynuowała. Następnie panie przeszły do kluczowej sprawy. Wyszło na jaw, że Maria nie umie żyć samotnie. "Duża potrzeba partnerstwa, czyli nie potrafiłaby pani żyć samotnie. (...) No i jest ten partner od pięciu lat, ma pani jednak tego samego mężczyznę. Może trochę problemów teraz jest, ale ten starszy ciemny blondyn jest przy pani" - wyznała wróżka. Po tych słowach nastolatka oniemiała. "Czy obecność w moim życiu pewnej osoby może stwarzać jakiekolwiek zagrożenie dla mojego związku?" - zapytała Maria. "Tak, ja bym radziła uważać na tego człowieka. (...) Jeśli się jakoś pani uda odsunąć tego mężczyznę, to myślę, że jednak się nie rozstaniecie" - skwitowała wróżka.

'Nastoletnie matki'
'Nastoletnie matki' fot. screen player.pl/'Nastoletnie matki'

Wizyta u wróżki była dla nastolatki przełomowa. Marii wyraźnie poprawił się humor. Porada rozwiała jej wszelkie wątpliwości. Po powrocie do mieszkania miała nadzieję na rozmowę z mężem. Niestety go nie zastała. Okazało się, że Krzysztof wyszedł i zostawił jej list. "Marysiu, ostatnie dni były dla mnie bardzo ciężkie, dlatego postanowiłem wyjechać do Warszawy. Proszę, wybacz mi, Krzysztof" - napisał. Młoda kobieta była wyraźnie zszokowana zwrotem akcji. Opuściła mieszkanie i pobiegła prosto na dworzec. Całe szczęście udało jej się go odnaleźć. Powiedziała, że podjęła już decyzję. Wyznała, że go kocha. Po tym wydarzeniu mężczyzna zdecydował się wrócić z nią do domu.

"Nastoletnie matki". Ewa chciała zamieszkać z chłopakiem. Babcia nie wyraziła na to zgody

W jednym z odcinków polskiej edycji "Nastoletnich matek" mieliśmy okazję poznać 18-letnią Ewę i jej rodzinę. Młoda kobieta pragnęła zamieszkać z ojcem dziecka. Wyraźny sprzeciw ku temu wyraziła jednak pobożna babcia. Starsza kobieta powołała się na dekalog oraz wiarę. Między paniami wywołała się pokoleniowa dyskusja. Ostatecznie Ewie nie udało się osiągnąć założonego celu. Mimo to nastolatka oświadczyła, że nie ma zamiaru się poddać. Dalej będzie szukać sposobu, by móc zamieszkać z partnerem i dzieckiem. Założenie własnego domu jest jednym z jej największych marzeń.  Zobacz też: Izabella Łukomska-Pyżalska zachwyca w bikini. Urodziła szóstkę dzieci, a formy można jej pozazdrościć.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.