Justyna i Tomasz z programu "Rolnik szuka żony" ostatnio wycofali się z mediów społecznościowych, a to bardzo zaniepokoiło fanów, którzy zaczęli podejrzewać, że ich relacja się rozpadła. Jak się okazuje, powody ograniczenia aktywności w sieci były zupełnie inne. Była partnerka Tomasza publicznie oskarża rolnika i jego aktualną ukochaną o to, że nie zabiegają o kontakt z córkami mężczyzny. Jeszcze podczas trwania programu na jednej z facebookowych grup "Rolnik Szuka Żony - Kandydaci" uaktywniła się kobieta, która podawała się włąśnie za byłą partnerkę Tomasza. Kobieta chętnie udzielała się na grupie i nie szczędziła słów krytyki wobec poczynań rolnika w programie. Po jego zakończeniu nadal postanowiła publicznie prać brudy. Co zaszło tym razem? Zapraszamy do lektury.
Justyna z programu "Rolnik szuka żony" z okazji urodzin syna opublikowała w sieci zdjęcia i w sekcji komentarzy momentalnie wybuchła afera związana z córkami Tomasza z poprzedniego związku. Jedna z internautek zasugerowała, że kiedy córka rolnika ma urodziny, on pamięta jedynie o przelewie na konto.
To z tego powodu Justyna i Tomasz postanowili wycofać się z sieci, aby więcej nie prowokować tego typu komentarzy. Zakochani usunęli też wspólne zdjęcia, co bardzo zaniepokoiło fanów. Aby ich uspokoić, para umieściła w sieci oświadczenie, które... ponownie wywołało gorącą dyskusję.
Jedna z widzek programu "Rolnik szuka żony" stwierdziła, że to była partnerka Tomasza jest stroną atakującą i poruszającą temat dzieci publicznie, a Justyna w przeciwieństwie do niej nie inicjuje takich dyskusji. Jak się domyślacie, kobieta od razu zareagowała.
Mam nadzieję, że jak już będą większe, będą mogły poczytać i same wyciągną wnioski, że są tylko przypadkiem w jego życiu - napisała była partnerka Tomasza.
Uczestnicy dyskusji uznali, że internet to nie miejsce do prowadzenia takich rozmów i cała trójka powinna wyjaśnić sprawy między sobą prywatnie i nie omawiać publicznie tematu dzieci. W obronie Justyny stanęła jedna z kobiet i podkreśliła, że partnerka Tomasza z pewnością ma dobre intencje i będzie zabiegać o kontakt. Co na to eks partnerka Tomasza? Podsumowała to krótko.
Tak tak. S*ały muchy będzie wiosna. Jest prawie rok od zakończenia rolnika. I żadne z nich nie wyciągnęło ręki do dzieci - podkreśliła eks Tomasza.
Ta wypowiedź uderzyła w czuły punk Justyny, która przerwała milczenie i postanowiła to skomentować i wyjaśnić, że podejmowała próbę kontaktu.
Przecież napisałam, żeby spotkać się z dziećmi. To napisałaś, że może kiedyś, bo muszą się oswoić. To teraz nie pisz, że nie wyciągnęłam ręki do twoich córek - podkreśliła Justyna.
Była partnerka Tomasza nie odpuściła i dalej brnęła w ten temat. Rozpisała się, aby udowodnić uczestnikom dyskusji, że racja leży po jej stronie.
Nagrania do "Rolnika" skończyły się w zeszłym roku w wakacje. Wyszły we wrześniu. A ty trzy dni temu pytasz mnie, czy spotkają się z tobą i twoim synem. Widzisz, moje dzieci same decydują czy chcą kogoś spotkać, czy nie, a ich jakoś nie zapytałaś to raz. Dwa były święta, był Mikołaj i co? Mieliście je gdzieś. W dzień, w którym przepisowo tatuś powinien się nimi zająć, wywiad dał do radia Wągrowiec. No wybacz, ale one nie są i nie będą waszymi zabawkami. No i niestety, ale prędzej czy później podziękują za trud wychowania (...) Teraz jak już się wylało o dzieciach, pamiętacie szybko. A do tej pory gdzie tatuś był? - dorzuciła kobieta.
Justyna zrezygnowała z dalszej walki na argumenty i już nie skomentowała tego wpisu. Wygląda na to, że cała trójka ma sobie sporo do wyjaśnienia. Jak sądzicie, czy poruszanie takich tematów na forum publicznym jest w porządku, kiedy sprawa dotyczy przede wszystkim dzieci?
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: Marta Linkiewicz rozstała się z chłopakiem. Ma dla niego radę. Nawiązała do słynnych słów Pauliny Smaszcz