Za nami 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku fundacja pod przewodnictwem Jurka Owsiaka zbierała pieniądze potrzebne na walkę z sepsą. Choć wydawać by się mogło, że tak szczytny cel powinien łączyć wszystkich Polaków, tak się nie stało. Środowiska będące w ścisłym sojuszu z obozem Prawa i Sprawiedliwości od lat patrzą niechętnie na WOŚP i tak było tym razem. Upolityczniona TVP robiła wszystko, by nie wspominać o charytatywnej akcji. Jednak poseł opozycji pokrzyżował plany stacji.
Poseł Lewicy Robert Kwiatkowski był gościem niedzielnego programu telewizji publicznej "Minęła dwudziesta". Wraz z nim dyskutowali Marcin Porzucek (PiS), Mariusz Gosek (SP) oraz Krzysztof Grabczuk (PO-KO). W pewnym momencie polityk Lewicy zaskoczył rozmówców oraz (z pewnością) widzów i wyciągnął z kieszeni słynne czerwone serduszka WOŚP.
Myślę, że my wszyscy dołączymy się do tego [wspierania WOŚP – przyp. red.] panie redaktorze. Kupiłem stosowną ilość serduszek.
Zobacz również: Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk wypoczywają na rajskich wakacjach z synem. Takie ujęcia to u nich rzadkość
Marcin Porzucek z PiS próbował przerwać Kwiatkowskiemu.
Widzę, że pan chciałby zrobić happening.
W odpowiedzi usłyszał, że "to nie jest happening, tylko Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy". W tym roku licytacje zapowiadają się naprawdę świetnie. Przykładowo cena weekendowego wyjazdu "w magiczne miejsce w Europie" z Omenaą Mensah i Rafałem Brzoską wynosi ponad 280 tys. zł. TUTAJ przypomnieliśmy inne rekordowe licytacje.