Od 2010 TVN wyemitował już dziesięć edycji programu, który modelom-amatorom otwiera drzwi do wielkiej kariery. Dzięki "Top Model" pracę w branży rozpoczęli m.in. Karolina Pisarek, Zuzanna Kołodziejczyk, Marta Sędzicka czy Hubert Gromadzki. Spora liczba uczestników programu, jak Karolina Gilon, Klaudia El Dursi czy Marcela Leszczak, choć cieszy się dziś ogromną rozpoznawalnością, z modą ma już raczej niewiele wspólnego. Czy biorąc pod uwagę obecne decyzje jurorów, można jeszcze sądzić, że na castingach faktycznie szukają przyszłych modeli, a nie wyłącznie charyzmatycznych osób? Przeanalizowaliśmy opinie widzów programu.
Nie ulega wątpliwości, że "Top Model" to przede wszystkim program rozrywkowy. Liczy się oglądalność, dlatego nie dziwi fakt, że jego uczestnicy poddawani są trudnym, często dość niebezpiecznym zadaniom czy muszą brać udział w przedziwnych sesjach zdjęciowych. W pierwszych sezonach show jurorzy zwracali jednak uwagę na bardzo sztywne standardy modowej branży. Aby móc walczyć o wygraną, trzeba było mieć odpowiedni wzrost i określone wymiary. Nieperfekcyjna sylwetka czy tatuaże były w stanie z miejsca zdyskwalifikować już na etapie castingu. Ba, jurorzy dziękowali uczestnikom nawet za przesadną opaleniznę czy doczepiane rzęsy.
W najnowszych sezonach programu te sztywne zasady mocno się rozluźniły. Widać to jak na dłoni już po pierwszym odcinku 11. sezonu "Top Model". Do programu dostały się m.in. pokryta od stóp do głów tatuażami Ania czy ciałopozytywna influencerka Martyna Kaczmarek. Nie wszyscy widzowie są zdania, czy decyzja, aby dać szansę osobom niewpisującym się w rygorystyczne zasady rządzące światem mody, to dobry kierunek.
"Top Model", możecie się ogarnąć? To program modelingowy czy casting do "Ukrytej prawdy"?
Teraz "Top Model" nie tworzy modeli, a przyszłych influencerów.
Kiedyś mi się wydawało, że "Top Model" to dobry start do modelingu. Teraz myślę, że to zwykłe show. Faktycznie można pokazać siebie, różne problemy, ale ta branża tak się nie zmienia, jest restrykcyjna - czytamy w komentarzach.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Takich opinii nie podzielają jednak wszyscy. Część fanów programu docenia fakt, że TVN zaczął stawiać na różnorodność, przełamując stereotypy i rozprawiając się z bardzo konkretnym kanonem piękna.
Podoba mi się to, że ludzie zaczynają łamać stereotypy, o których już dawno powinniśmy zapomnieć.
W światowej modzie jest wiele oryginałów i robią furorę! (...) Świetny przykład słów: nie oceniaj książki po okładce. W tym przypadku okładka ciekawa, a wnętrze jeszcze ciekawsze.
Świat idzie do przodu, kanony piękna się zmieniają, świat jest inny, powinien być bardziej otwarty na te "inności". Dla mnie super - piszą widzowie.
Uczestników, którzy dostali się do programu w kolejnych odcinkach i tak zweryfikują przygotowane dla nich zdania. A czy "Top Model" rzeczywiście może wpłynąć na skostniały świat mody? Sporo zależy od tego, jak modele-amatorzy poradzą sobie na kolejnych etapach i czy jurorzy faktycznie docenią ich starania w kolejnych etapach.