"Rolnik szuka żony" to od lat jeden z niekwestionowanych hitów Telewizji Polskiej. Obecnie widzowie mogą śledzić losy bohaterów 12. edycji. Jednym z nich jest 28-letni Krzysztof, pochodzący z Podlasia. Rolnik na swoim gospodarstwie hoduje m.in. krowy. Ostatni odcinek wywołał sporo emocji. Znaczna część widzów w komentarzach nie skupiała się jednak na relacjach par, a na zwierzętach Krzysztofa. W sieci wylała się lawina komentarzy, jakoby 28-latek miał je zaniedbywać. Wobec sytuacji nie została obojętna Małgosia Borysewicz.
Po emisji najnowszego odcinka "Rolnik szuka żony" widzowie nie kryją oburzenia. W mediach społecznościowych programu rozpętała się prawdziwa burza i aż zaroiło się od komentarzy. "Pierwsze co mi się w oczy rzuciło, dlaczego te krowy takie brudne? Przecież można je umyć", "Zdziwiłam się, że w tv pokazali taki brud w oborze", "Biedne zwierzęta skazane na życie w brudzie, a potem na rzeź", "Moi dziadkowie nigdy nie mieli tak brudnych krówek" - czytamy w sekcji z komentarzami.
Jak się okazuje, znana z "Rolnik szuka żony" Małgorzata Borysewicz ma inny punkt widzenia niż widzowie programu. Do sprawy odniosła się na InstaStories, gdzie broni krytykowanego w sieci uczestnika show. - Oglądałam wczoraj "Rolnika" i nasuwają mi się słowa na język po przeczytaniu komentarzy o brudnych krowach, bo ja zawsze będę za producentami mleka i hodowcami zwierząt - oznajmiła na samym początku. - Jak się widzi takie komentarze, to tak naprawdę pracować się odechciewa, bo myślę, że każdy świadomy hodowca dba o swoje zwierzęta, a produkcja mleka tak wygląda. To nie jest tak, że produkujemy mleczko, które jest od razu w butelce, tylko po prostu proces pozyskiwania mleka jest czasami bardzo żmudny i myślę, że każdy świadomy hodowca przestrzega wszelkich norm weterynaryjnych, a przede wszystkim dba o swoje zwierzęta - dodała.
- Szanujmy hodowców zwierząt, bo dbamy o zwierzęta (...) i myślę, że każdy praktycznie rolnik dba o swoje zwierzęta, jak o domownika. I tak wygląda praca na wsi - powiedziała wprost. Na sam koniec dodała jeszcze, aby wspierać lokalnych producentów. - Doceniajmy polskie mleko, polskiego rolnika i to, że jesteśmy świadomymi hodowcami i nie robimy krzywdy zwierzętom i naprawdę dbamy o nie, co nie zawsze jest proste - skwitowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!