Więcej na temat programu "Chłopaki do wzięcia" przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Serial dokumentalny "Chłopaki do wzięcia" jest emitowany na antenie Polsat i Polsat Play od 2012 roku. Na przestrzeni dekady w produkcji pojawiali się nowi bohaterowie, inni odchodzili na zawsze. Część kawalerów niezmiennie od dziesięciu lat poszukuje tej jedynej. Mają przy tym swoje wymagania, a wymarzony ideał opisują bardzo konkretnie. Niektóre powiedzonka i sceny z programu tak bardzo spodobały się widzom, że stały się wręcz kultowe.
Bandziorek zasłynął szczegółowym opisem walorów, które musi posiadać jego przyszła żona. Chłopak do wzięcia poszukuje dziewczyny przede wszystkim "ładnej, zgrabnej". W pewnym momencie wskazuje na okolice klatki piersiowej i pośladków. Podkreśla przy tym, że liczą się również krągłości.
Szczena z kolei głowę straciłby dla szczupłej blondynki o niebieskich oczach. Marzy również o tym, by jego ukochana miała pracę. Z pewnością przydałby się jej również rower, bo ten, który posiadała matka kawalera, był niechętnie pożyczany. Pani Teresa miała ku temu swoje powody. Krnąbrny Ryszard często znikał na kilka dni, a do domu odwoziła go policja.
Ryszard, ty draniu, oddaj rower, bo mi stracisz!
Ostatecznie Szczena odnalazł swoją miłość. Jest nią Joasia, z którą wiążę się inna, interesująca historia. Bohaterka w pewnym momencie zaczęła podejrzewać, że jest w ciąży. Nie czuła jednak potrzeby zrobienia testu, bądź udania się do ginekologa. Stuprocentową pewność dawał jej jeden objaw - bolący ząb.
Okazało się, że jestem w ciąży i to już jest pewne, bo boli mnie ząb. A jak boli kobietę ząb, to jest kobieta w ciąży i to odczuwa. (...) Nie robiłam testów, nie robię testów, nie ufam testom, bo kłamią.
Niekwestionowaną gwiazdą programu jest Jaruś. Mężczyzna w pewnym momencie postanowił rozpocząć karierę na portalu YouTube. Kawaler poszukiwał przede wszystkim kobiety "leganckiej" i "czystępnej". W końcu udało mu się znaleźć "tą jedyną". Po kilku miesiącach znajomości zakochani zdecydowali się sformalizować swój związek.
Przedtem jednak wybrankę syna musiała zaakceptować pani Aniela. Matka Jarusia jest dosyć wybredna, jeżeli chodzi o wygląd i charakter przyszłej synowej. Z dawną partnerką Mergnera popadła w niemały konflikt. Zdecydowała się nawet zmierzyć z nią w pojedynku. Na szczęście do starcia ostatecznie nie doszło.
Jeszcze mnie zwyzywała. No to mówię: chodź piękna, chodź na solo, mówię. (...) Zobaczymy, kto jest silniejszy. Chodź, wyjdź, czego się boisz?
Pamiętacie te kultowe sceny i teksty? Które utkwiły wam w pamięci najbardziej?