Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl.
"Nasz nowy dom" to jeden z najpopularniejszych programów emitowanych na antenie Polsatu. Szef ekipy remontowej udzielił wywiadu dla portalu Kobieta WP, w którym zdradził, jak powstaje reality-show. Wiesław Nowobilski przyznał, że często jest zaskoczony warunkami, jakie zastaje w domach bohaterów.
Szef ekipy "Naszego nowego domu" potwierdził, że remont domu przeprowadzany jest w ciągu pięciu dni, a czasem nawet i krócej. Co więcej, dopiero drugiego dnia zespół rusza z pracą pełną parą:
Tak, to prawda. Remontujemy w ciągu pięć dni, a czasem nawet w cztery. Pierwszy dzień to głównie opróżnianie pomieszczeń, przygotowywanie domu do remontu. (...) Drugiego dnia ruszamy pełną parą, kiedy poznamy już plany architekta. Przy takich przedsięwzięciach liczy się zgrana ekipa, dobre zarządzanie. Przede wszystkim są na rynku materiały, które pozwalają nieco przyspieszać prace - tłumaczy Nowobilski.
Liczba osób pracujących przy remoncie zależy od wielkości pomieszczenia. Im większe lokum, tym większa liczba pracowników.
Jeśli jest duży dom, to zazwyczaj ekipa liczy około 20-25 osób. Natomiast jeśli mowa o mniejszym domu, w którym jest już np. łazienka, to wtedy biorę do pracy około 15-17 osób. Pracujemy od wczesnego świtu do późnego popołudnia, czasem na zmiany, jeśli trzeba podgonić z robotą w nocy.
Nowosielski przyznał także, że praca przy programie była dla niego na początku szokująca. Nie mógł bowiem uwierzyć w trudne warunki, w których musieli żyć bohaterowie programu.
Pierwsze odcinki to był dla mnie szok. Nie mogłem uwierzyć, że ludzie żyją w tak trudnych warunkach Najbardziej mnie zszokował brak łazienek, bieżącej wody. To było dla mnie niepojęte. Jak można nie mieć wody w domu? Nie do pomyślenia.
Oglądacie "Nasz nowy dom"?