• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Patrycja wkurzyła widzów po tym, jak nawrzeszczała na wuja. "Trochę szacunku!"

Uczestniczka siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po pierwszym odcinku nie zyskała sympatii widzów. Tuż przed ceremonią widać było, że stres wziął górę, a zdaniem fanów programu uczestniczka zachowywała się, jakby ktoś zmuszał ją do udziału w eksperymencie.
'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Patrycja
Player

Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl

W trzecim odcinku poznaliśmy ostatnią parę siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Eksperci dobrali 28-letniego Adama z Bełżyc z 27-letnią Patrycją z Warszawy. Uczestniczka programu na co dzień pracuje w piekarni i mieszka razem z siostrą bliźniaczką. Najbliższymi osobami w jej życiu są też mama i babcia. Kobieta od lat nie ma kontaktu z ojcem. Podczas udziału w programie mogła liczyć jednak na ogromne wsparcie ze strony rodziny, w tym wuja, który zgodził się poprowadzić ją do ołtarza. Zestresowana przed samą ceremonią Patrycja zwróciła się do mężczyzny w bardzo niegrzeczny sposób, a słowa uczestniczki bardzo nie spodobały się widzom.

Zobacz wideo Najgłośniejsze rozstania w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Patrycja krytykowana za słowa skierowane pod adresem wuja

Ślub z nieznajomym, w dodatku w obecności kamer i przed milionową widownią, to zapewne ogromne emocje i nieprawdopodobny stres. W przypadku Patrycji okazał się wręcz paraliżujący. Już podczas przygotowań do ceremonii 27-latka nie była w stanie opanować łez. W samochodzie przyznała, że zaczęła się trząść, a gdy dojechała na miejsce, miała ochotę się wycofać. Rodzina Patrycji była poruszona całą sytuacją. Usiłowali opanować jej nerwy, jednak na próżno.

Zamknijcie się. Proszę, bądźcie cicho na chwilę - powiedziała zestresowana uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Niewykluczone, że przerażona sytuacją Patrycja nawet nie do końca zdawała sobie sprawę ze swoich słów. Możliwe, że ma po prostu aż tak luźne relacje z rodziną. Widzowie programu nie zareagowali jednak dobrze na jej słowa.

Czy tylko mi coś nie pasuje w Patrycji? Oczywiście bez hejtu, jednak jakoś odebrałam ją trochę negatywnie po tym pierwszym odcinku. Rozumiem też, że nerwy robiły swoje, ale przez cały czas, gdy pokazywali ją, to wyglądało dla mnie tak, jakby ktoś zmusił ją do tego ślubu. Mam nadzieje, że w następnych odcinkach okaże się, że to złe pierwsze wrażenie.
Nie podobała mi się odzywka do wujka przed wejściem: zamknij się. Rozumiem stres, ale to jednak starszy facet i zgodził się ją prowadzić do ślubu, trochę szacunku. Chyba że mają taką bardzo luźną relację.
Byłam pewna, że ucieknie sprzed ołtarza, albo że zaprowadzą ją na siłę, w tym momencie wyglądało to tak, jakby ktoś ją zmusił do ślubu - czytamy w komentarzach.

Choć twórcy programu ucięli w trzecim odcinku samą ceremonię Patrycji i Adama i nie widzieliśmy jeszcze, jak wypowiadają sakramentalne "tak", nie ma raczej szans, żeby uczestniczka wycofała się w ostatnim momencie. Wszystko wskazuje na to, że sparaliżował ją strach i nie zdawała sobie wcześniej sprawy, z czym będzie wiązał się dla niej udział w programie. Niewykluczone też, że na taki początkowy odbiór jej osoby wpłynął także telewizyjny montaż, a Patrycja w kolejnych odcinkach pokaże się z zupełnie innej strony.

---

Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: