Więcej o programach rozrywkowych znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Ósma edycja "Rolnik szuka żony" przyniosła miłość dwóm uczestnikom. Wydawało się, że i Elżbieta znajdzie szczęście u boku Marka, którego na końcu wybrała, ale wkrótce okazało się, że relacja nie rozwijała się zgodnie z oczekiwaniami. Para rozstała się, a od tamtej pory rolniczka jest sama. Stara się nie tracić pogody ducha, a fani chętnie śledzą jej losy po programie. Jednocześnie w sieci nie brakuje wzmianek o byłym partnerze.
Elżbieta dodała na Instagramie zdjęcie zrobione u niej w domu. Widać na nim, jak siedzi, trzymając filiżankę kawy.
Miłego dnia kochani. Zapraszam na kawę - napisała.
Pod postem dostała wiele miłych komentarzy fanów. Były też takie, w których nie brakowało ironii i nawiązania do Marka.
Gorzej jak Marek wpadnie - skomentował jeden z internautów.
Rolniczka odpowiedziała. Nie raz już udowodniła, że do rozczarowania z powodu Marka podchodzi z dystansem.
Gość w dom, Bóg w dom. Damy radę - odpisała.
Mądra kobieta, mądra odpowiedź - napisała kolejna z fanek.
Elżbieta nie ukrywała, że Marek zawiódł jej zaufanie. Mimo że nie wdawała się w szczegóły rozstania, nieco więcej zdradził Stanisław, który w tej samej edycji nie znalazł odpowiedniej kandydatki.
Odkąd zakończył się program, w życiu Elżbiety nastąpiło wiele zmian. Kobieta skupiła się na życiu rodzinnym. Chętnie pokazuje się w towarzystwie swoich dorosłych dzieci i wnuków. Zdecydowała się także na sprzedaż posiadłości wraz z całym gospodarstwem, które mieliśmy okazję oglądać w "Rolniku" . Nieruchomość kosztuje dwa miliony złotych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!