Więcej o programie "Rolnik szuka żony" przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Elżbieta w programie "Rolnik szuka żony" wybrała Marka spośród trzech kandydatów, którzy przybyli na gospodarstwo, by walczyć o jej względy. Chociaż początkowo wydawało się, że para jest dobrana idealnie, to po wyjeździe kamer wszystko uległo drastycznej zmianie. Marek nie okazywał rolniczce należytego zainteresowania, w niewybredny sposób komentował również wiek kobiety. W finałowym odcinku "Rolnik szuka żony" Elżbieta wyglądała na bardzo zranioną, przyznała zresztą, że rozstanie kosztowało ją bardzo dużo. Teraz zabrała głos po raz kolejny.
Elżbieta udzieliła wywiadu portalowi pomponik.pl, w którym przyznała, że związek i rozstanie z Markiem odznaczyły się na jej życiu bolesnym piętnem. Po raz pierwszy od siedmiu lat rolniczka zdecydowała się wejść w związek, by zaraz potem potwornie zawieźć się na wybranku. To bardzo mocno nadszarpnęło jej zaufanie w stosunku do mężczyzn.
Ja nie byłam w związku przez siedem lat, to nie wiem, czy ja się kiedykolwiek odważę na jakikolwiek związek. Zaufać komuś... myślę, że nie - wyznała Elżbieta z "Rolnik szuka żony" w rozmowie z portalem.
W odcinku finałowym Elżbieta przyznała, że wszystko pomiędzy nią a Markiem zaczęło się psuć po przeprowadzce mężczyzny na gospodarstwo rolniczki. Zdaniem uczestniczki, wdowiec całe dnie przesiadywał na kanapie i przeglądał portale społecznościowe. Zasugerował jej również, by zainwestowała w zabiegi medycyny estetycznej na twarz.
Miejmy nadzieję, że Elżbieta niebawem podniesie się po rozstaniu i odnajdzie szczęście u boku wymarzonego partnera.