Więcej informacji na temat programu "Rolnik szuka żony" znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Dobiegł końca ósmy sezon programu "Rolnik szuka żony". Przez kilka miesięcy widzowie towarzyszyli uczestnikom i uczestniczkom w poszukiwaniu drugiej połówki. Dla niektórych udział w popularnym show był strzałem w dziesiątkę, ponieważ odnaleźli miłość. Niestety nie wszystkim dopisało szczęście. Jedną z takich osób była Elżbieta, która postanowiła dać szansę Markowi. Jak się okazało w finałowym odcinku, to nie była dobra decyzja.
Na początku wydawało się, że ten związek może przetrwać. Elżbieta była zauroczona Markiem, a mężczyźnie przed kamerami zależało na podtrzymywaniu romantycznej atmosfery. W odcinku, który został wyemitowany tuż przed wielkim finałem, para wybrała się na randkę, podczas której dyskutowali na temat wspólnej przyszłości. Niestety czar prysł w momencie, gdy przestały towarzyszyć im kamery. Elżbieta opowiedziała jakie uczucia jej towarzyszyły i zdradziła, co wydarzyło się po zakończeniu programu.
Początek był bardzo wspaniały, takie dwa tygodnie […]. Ja mu uwierzyłam, że jest bardzo za mną. Żałuję, że uwierzyłam w miłość, bo chciałam w to uwierzyć. Marek wprowadził się po jakimś tygodniu, nie wyszło. To było za szybko, rozstanie było obopólne […]. To jest definitywny koniec - powiedziała Elżbieta.
Podczas finałowego spotkania Marek próbował za wszelką cenę odzyskać zaufanie kobiety. Z każdym jednak kolejnym zdaniem pogarszał swój wizerunek nie tylko w oczach wybranki, ale również widzów. Po burzliwej wymianie wspomnień Elżbieta ujawniła też to, co miała usłyszeć od mężczyzny już po ostatniej randce w ramach show.
Ciało masz nastolatki, a twarz... sobie zrób botoks - usłyszała Elżbieta od Marka.
W mediach społecznościowych już od dłuższego czasu internauci spekulowali na temat zachowania Marka. Pod adresem mężczyzny padało wiele krytycznych komentarzy. Fani programu nie wróżyli temu związkowi długiej przyszłości i spodziewali się, że właśnie taki będzie koniec. Po emisji finałowego odcinka wybuchła burza w Internecie.
Marek musiał ją bardzo skrzywdzić. Ela ledwo się trzymała i z pewnością ponowne spotkanie i to przed kamerami było dla niej bardzo trudne. Zgasła totalnie przez niego, ale dobrze, że w porę się ocknęła.
Światła kamer zgasły i wyszło szydło z worka. Plan na sponsorkę nie wypalił.
Współczuję Eli. Tak podciąć fajnej kobiecie skrzydła. Ten tekst o botoksie... ŻENADA!
Szkoda mi pani Eli, bo ewidentnie miała nadzieję na szczęśliwe zakończenie a wszystko pękło jak bańka mydlana - czytamy w komentarzach na oficjalnym profilu programu.
Elżbieta otrzymała również w komentarzach dużo słów wsparcia, widzowie życzyli jej szczęścia.