Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Po pięciu sezonach "Ślubu od pierwszego wejrzenia" możemy na palcach jednej ręki policzyć pary, które pozostały ze sobą po programie. W dodatku po piątej edycji doszło do zamiany i związek stworzyli Laura i Karol, pierwotnie dopasowani do innych partnerów. Fani "Ślubu" coraz częściej zastanawiają się nad sensem tego formatu i podają pod wątpliwość kompetencje ekspertów. O zdanie na ten temat zapytaliśmy Magdę, która w pierwszej edycji połączono z Krystianem, a małżeństwo rozpadło się niedługo po zakończeniu zdjęć. Uczestniczka mówi wprost, że nie zdecydowałaby się drugi raz na udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia".
W rozmowie z Plotkiem Magda przyznała, że celem programu nie do końca jest stworzenie udanych małżeństw, a przede wszystkim chodzi o telewizyjne show. Zdaniem uczestniczki widać to po tym, jak daleko od siebie mieszkają parowani uczestnicy.
Myślę, że chodzi o show. Chociażby patrząc na odległości małżonków. Jeśli nie ma chemii, to tym bardziej odległość 300 km to totalna klapa - to nie może się udać - mówi Plotkowi Magda.
Była partnerka Krystiana ma natomiast dobre zdanie o ekspertach. Pozytywnie wypowiada się o Piotrze Mosaku, a także Monice Staruch, która w pierwszej edycji zajmowała miejsce Magdaleny Chorzewskiej.
W moim mniemaniu tylko psycholog i seksuolożka zrobili dobrą robotę - dodała.
Magda przyznała też, że w edycji, w której brała udział, nie dochodziło do żadnych manipulacji montażowych, a wszystko zostało przedstawione zgodnie z prawdą. Uczestniczka ma jednak zarzut do produkcji, że zbyt dużo czasu poświęcano na zdjęcia, przez co ona i Krystian nie mieli dla siebie czasu.
W mojej edycji z pewnością nie było montażu, wszystko było naturalne i spontaniczne. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że było mnóstwo godzin nagrań, a pokazali tylko namiastkę. Zbyt dużo czasu spędzali na nagraniach, przez co mieliśmy zbyt mało czasu na poznanie siebie - zdradziła Plotkowi.
Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznała, że co jakiś czas ogląda kolejne edycje programu, a z kilkoma osobami utrzymuje kontakt. Nie była jednak zaskoczona, że powstał związek taki jak Laury i Karola.
Nie dziwię, że stworzyła się para, która nie została dobrana przez ekspertów. Osobiście uważam, że fajni faceci brali udział w kolejnych edycjach i też bym to wykorzystała - komentuje Magda.
Magdalena wyjawiła, że sama zgłosiła się do programu, ponieważ była samotna i nie interesowało jej robienie kariery przez media. Przyznała, że nie zdecydowałaby się ponownie na udział, a osobom, które mają taki zamiar, sugeruje dobrze to przemyśleć.
Zbyt dużo mnie kosztowało. Mogę tylko doradzić, żeby zastanowić się mocno i nie myśleć o programie jako o źródle dochodu po emisji z racji na rozpoznawalność. To, co zostanie w głowie w razie niepowodzenia, nie jest niczym fajnym - przestrzega uczestniczka.
Magdalena Pazura przez ekspertów została sparowana z Krystianem Ceglarkiem w pierwszej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która emitowana była jesienią 2016 roku. Mimo że obydwoje w dniu decyzji chcieli zostać w małżeństwie, gdy kamery odwiedziły ich po kilku tygodniach, okazało się, że Magda i Krystian nie utrzymują kontaktu. Eksperyment ostatecznie zakończył się rozwodem.