Więcej o bohaterach programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Aneta i Robert od samego początku emisji szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stali się ulubieńcami widzów. Błyskawicznie złapali ze sobą kontakt, nie mają oporów, aby okazywać sobie czułość, a w programie nie widać między nimi niemal żadnych konfliktów. Wszystko to brzmi jak idealny związek który nie rozpadnie się po próbnym miesiącu małżeństwa, który otrzymali w programie.
Decyzje wszystkich trzech par poznamy dopiero w 13. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia", jednak fanów show zżera ciekawość i wszelkimi sposobami próbują dowiedzieć się, czy Aneta i Robert nadal są razem. Idealną okazją, aby doszukać się jakichś podpowiedzi, wydaje się być wyjazd uczestniczki na wakacje, które obszernie relacjonuje na Instagramie. Wyraźnie widać, że część zdjęć, którymi się dzieli, robi jej ktoś inny. Obserwatorzy podejrzewają, że Anecie podczas rajskiego urlopu towarzyszy mąż. Dowody na to znaleźli rzekomo także na Instagramie Roberta, przyglądali się nawet odbiciu w okularach uczestniczki programu.
Aneta do wszystkich tych rewelacji podchodzi z dużym dystansem, a jeśli już zdarzy jej się odpowiedzieć na komentarz ciekawskiego widza, robi to w żartobliwy sposób. Po tygodniu urlopu dodała jednak post, z bardzo niejednoznacznym opisem. Na Instagramie zamieściła kilka zdjęć z plaży i podpisała je jednym słowem: "Wolność".
Opis postu jest mocno niejednoznaczny i może nasuwać skojarzenia, że Aneta "uwolniła się" od zobowiązań. Niewykluczone jednak, że uczestniczka chwilowo cieszy się po prostu wolnością od pracy i codzienności, którą zostawiła w Polsce. Niewątpliwie fani cały czas trzymają za nią i Roberta kciuki.
Mam nadzieję, że Robert robi te fotki.
Ja też kibicuję, uwielbiam was oglądać, powodzenia - czytamy w komentarzach.
Finałowy odcinek szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", w którym zostaną rozwiane wszystkie wątpliwości i poznamy decyzję par, zostanie wyemitowany dopiero pod koniec listopada.