W najnowszym odcinku "Love Island" właśnie zadziało się więcej niż do tej pory w całym sezonie. Po wizycie Karoliny Gilon sytuacja w willi znacznie się zmieniła. Z programu miała odpaść wytypowana przez widzów para. Tymczasem Hiszpanię opuściły zupełnie dwie inne osoby. Polały się łzy.
"Love Island". Uczestnik zrezygnował z dalszego udziału w programie
Już na początku odcinka Karolina Gilon odwiedziła uczestników. Waleria i Piotrek otrzymali od widzów immunitet miłości ze względu na przewagę sporą liczbą głosów. Fani programu zdecydowali również, która para opuści program. Zanim jednak to się miało stać Karolina Gilon poprosiła uczestników, by na tabliczkach wytypowali uczestników, którzy odpadną. Marcin wyrwał się jednak przed szereg i podzielił się wiadomością, która zaskoczyła wszystkich wyspiarzy.
Karolino, mówisz, że przyjeżdża się na tą wyspę w poszukiwaniu miłości. Ja czuję, że tej miłości nie znajdę, także chcę zrezygnować z udziału w programie. Próbowałem pięć razy, pięć razy nie wyszło. Poznałem mega wspaniałych ludzi i mam nadzieję, że będziemy mieli wszyscy kontakt też po programie - mówił Marcin.
Ze względu na rezygnację Marcina prowadząca zmieniła plany, a w willi nastąpiło przeparowanie. Waleria i Piotrek stracili przez to immunitet. Podczas przeparowania to mężczyźni dokonywali wyboru. Arsen wybrał Angelę, Piotr Walerię, a drugi Piotr Stellę. Mateusz bez zaskoczenia dla widzów sparował się z Caroline. Nadeszła pora na wybór Maćka. Jeszcze kilka odcinków temu był zafascynowany Zerą, ale po ostatnich zgrzytach z nową w programie uczestniczką musiał podjąć decyzję - była czy obecna.
Wybieram tę dziewczynę, ponieważ jest miła, uśmiechnięta, piękna i zabójczo inteligentna. I lubię ją zaskakiwać. Dziewczyna, którą wybieram to... Ania - powiedział ku zaskoczeniu wszystkich.
Zerze polały się łzy. Maciek mógł pożegnać uczestniczkę, a jedyne co powiedział, to...
Szkoda było to ciągnąć.
Ania była zirytowana wyborem Maćka. Czuła się jak zabawka, którą na chwilę wyrzucił w kąt, by potem znowu do niej wrócić. Uczestnik starał się ją przeprosić.
Wiesz, czemu to zrobiłem? Bo dla mnie jesteś wartościową kobietą i uważam, że masz tu jeszcze szansę na miłość - mówił Maciek.
Jestem na emocjonalnym rollercoasterze. Pomimo tego, że jestem na ciebie bardzo zła za to, co zrobiłeś, to chodź tu. Będę się z tobą kłócić, mam ochotę cię dzisiaj rozszarpać. Głupek jesteś! - żartowała Ania.
Tymczasem Zera miała pół godziny, by spakować się i opuścić willę.
