"Milionerzy" to jeden z najpopularniejszych programów rozrywkowych w Polsce. Od lat gromadzi przed telewizorami miliony widzów spragnionych porządnej dawki wiedzy i rozrywki. Emitowane obecnie powtórki programu są świetną okazją do tego, by przypomnieć sobie zarówno te najciekawsze, jak i najbardziej problematyczne pytania. W 341. odcinku 6. sezonu Hubert Urbański zapytał bowiem uczestnika o laureatów Nagrody Nobla.
Mikołaj Wieczorek z Poznania po raz trzeci zasiadł w studiu "Milionerów", tym razem mając przed sobą już tylko dwa pytania do głównej wygranej oraz jedno koło ratunkowe w zanadrzu. Dalsza gra zapowiadała się więc bardzo obiecująco. Niestety, kłopotliwe okazało się już pytanie za pół miliona złotych, a jego analiza zajęła panu Mikołajowi trochę więcej czasu.
Chociaż uczestnik nie był pewien żadnej z podanych odpowiedzi, najbardziej skłaniał się ku wariantowi B "Lechowi Wałęsie". Swoje przypuszczenia umotywował, stwierdzając, iż Lech Wałęsa dostał, jako jedyny spośród wymienionych, Pokojową Nagrodę Nobla, a ta prawdopodobnie jest wręczana, w którymś ze skandynawskich krajów. Nieco później, pan Mikołaj rozważał również odpowiedzi C "Czesławowi Miłoszowi" oraz D "Wisławie Szymborskiej", dodając, że zbyt wiele skojarzeń związanych z odpowiedziami, nie pozwala mu podjąć prawidłowej decyzji. Po chwili zastanowienia postanowił więc skorzystać ze swojego ostatniego koła ratunkowego, którym było "pół na pół". System odrzucił dwa błędne warianty a mianowicie B "Lechowi Wałęsie" oraz D "Wisławie Szymborskiej".
Niestety, uczestnik nie potrafił wskazać, która spośród pozostałych odpowiedzi, może być prawidłowa. Z tego względu postanowił zakończyć grę i opuścić studio "Milionerów" z sumą 250 tysięcy złotych.
Prawidłowy okazał się wariant A czyli "Władysław Reymont". Pisarz nie mógł stawić się po odbiór nagrody, ponieważ w tamtym czasie miał problemy zdrowotne.