"Familiada" tłumaczy się z głośnej wpadki i przeprasza: Chochlik systemu komputerowego

Na oficjalnym fanpage'u programu "Familiada" pojawiło się oświadczenie, w którym twórcy odnieśli się do wpadki, do ktorej doszło w odcinku programu z 7 listopada.

Ostatnio o teleturnieju "Familiada" zrobiło się naprawdę głośno, a to za sprawą wpadki, ktorą widzowie mogli wyłapać w rundzie drugiej 2654. odcinka, który został wyemitowany na antenie TVP2 7 listopada. Poszło o złe przeliczenie punktów, skutkiem czego do głosu doszła grupa, której przedstawicielka zobaczyła na tablicy mniej punktów za swoją odpowiedź niż jej rywalka. 

Nagranie z wpadką zaczęło krążyć po sieci. Teraz przedstawiciele "Familiady" tłumaczą się, jak doszło do całej sytuacji i przepraszają widzów. 

"Familiada": Przepraszamy Widzów za ten chochlik

Na oficjalnym fanpage'u "Familiady" pojawiło się sprostowanie. TVP tłumaczyło, że wszystkiemu winny jest system komputerowy.

W sobotę, 7 listopada 2020 roku, wydarzył się pierwszy w 26 - letniej historii „Familiady” chochlik systemu komputerowego. W trakcie gry przy pytaniu "Kto potrzebuje do pracy specjalnej torby?" program odpowiadający za tablicę pobrał liczbę "21" (zamiast "31") w pierwszej odpowiedzi, natomiast w trzeciej 26 (zamiast 16) - czytamy. 

Produkcja twierdzi, że błąd nie wpłynął na przebieg gry. 

Kolejność wytypowana przez ankietowanych była bez zmian - podobnie jak suma punktów. Nie miało to żadnego wpływu na decyzje zawodników przy beczce, a w konsekwencji na cały przebieg gry - tłumaczyli. 
Zobacz wideo Tego nie da się 'odzobaczyć', czyli wpadki telewizyjne, które zapamiętamy na długo

"Familiada". Karol Strasburger nie zauważył błędu 

Produkcja twierdzi także, że błąd nie został w żaden sposób sprostowany w trakcie trwania show, ale stało się tak, ponieważ nie został wychwycony. Mieli go nie zauważyć ani doświadczony prowadzący - Karol Strasburger, ani zespół, który pracuje nad programem. 

Prowadzący, zawodnicy, jak i cała produkcja zespołu ”Familiady” nie dostrzegła - w ferworze gry - błędu komputerowego.

Cały wpis został zakończony przeprosinami. Nie zabrakło też humorystycznego akcentu ("Familiada" od lat szczyci się najlepszymi "sucharami", którymi Karol Strasburger otwiera program).

Przepraszamy Widzów za ten chochlik, dziękujemy za czujność i baczne oglądanie naszego programu - mamy nadzieję, że komputer nie pomyli się w następnym ćwierćwieczu programu. 

Fani komentują

Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Niektórzy zaczęli zastanawiać się, czy owy "chochlik" faktycznie nie miał wpływu na przebieg rozgrywki. 

Miało wpływ, ponieważ to druga drużyna, powinna decydować czy gra dalej.
Ta druga drużyna odpowiadałaby jako pierwsza. I przy trzech złych odpowiedziach, druga grupa dałaby jedną złą, i ta pierwsza mogłaby zgarnąć punkty. A było odwrotnie - tłumaczył jeden z widzów. 

Myślicie, że cała sprawa ucichnie? A może niebawem wpadkę skomentują sami uczestnicy, którzy brali udział w rozgrywkach w 2654. odcinku "Familiady"? 

Więcej o: