• Link został skopiowany

Dowbor o tragicznie zmarłej uczestniczce "Naszego nowego domu": Hart ducha i nieodparta chęć życia. Poruszające wspomnienia

19-letnia uczestniczka programu "Nasz nowy dom" zginęła w wypadku samochodowym. Katarzyna Dowbor wspomina ją w ciepłych słowach.
Kasia z 'Naszego nowego domu' / Katarzyna Dowbor
Facebook.com/NaszNowyDom/ KAPIF.pl

W piątek produkcja programu "Nasz nowy dom" pożegnała 19-letnią Kasię, która kilka dni temu zmarła w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Dziewczyna straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w drzewo. Katarzyna Dowbor w rozmowie z wp.pl wspomina ją jako ciepłą, pełną pozytywnej energii osobę. Nawiązuje do trudnych doświadczeń nastolatki, która najpierw została porzucona przez matkę, a kilka lat później przeżyła tragiczny wypadek: wpadła pod pociąg i straciła w nim nogę.

Kasia jest najlepszym przykładem na to, że można żyć pełnią życia, a nawet żartować ze swoich ograniczeń. Dziewczynka zrobiła prawo jazdy nie zważając na swoją niepełnosprawność, pokazała w ten sposób innym, że po tragedii można żyć dalej i się nie załamywać - mówi Dowbor.
Kiedy rozmawiałyśmy ze sobą, przyznała mi, że chciała być aktorką, ale zmieniła swoje plany. Dostała nowy dom, protezę i na wszystko w pełni zasługiwała. Niesprawiedliwe jest zakończenie historii, które ją spotkało.

Odcinek z udziałem Kasi wyemitowano w 2016 r. Potem miała zmienić swój wygląd i szczęśliwie się zakochać. Niestety, jej partner jechał z nią feralnego dnia. Zginął na miejscu.

Tę smutną nowinę przyniosła nam nasza producentka. Nasza ekipa była bardzo poruszona, gdy dowiedzieliśmy się o śmierci Kasi. Nie da się ukryć, że przywiązujemy się do naszych bohaterów, ale ta rodzina była wyjątkowa. Kasia ma siostrę i fantastycznego tatę, ale to, co od nich biło, jest niepowtarzalne. Ambicja, hart ducha i nieodparta chęć życia i jego apetyt, mimo niepełnosprawności.

Historia Kasi poruszyła fanów programu, którzy zarówno na fanpage'u "Naszego nowego domu" jak i profilach społecznościowych dziewczyny, składają swoje kondolencje.

WJ

Więcej o: