Tomasz Oświeciński wydawał się niespecjalnie cenić Michała Szpaka za jego niewieście ruch, długie włosy i stylizację daleką od stereotypowego twardziela. Z kolei Michał Szpak zdawał się w nim widzieć typowego "karka", który swoim zachowaniem potwierdza stereotypy o mięśniakach.
W programie Kuby Wojewódzkiego Tomasz Oświeciński złamał ten stereotyp, a do tego przekonywał, że polubił Michała Szpaka.
Akurat do człowieka nic nie mam. Ja miałem odrębny wizerunek męskości. Nie chodziło mi o jego długie włosy, bo jest artystą - tłumaczył.
Przy okazji wyjaśnił, że nie jest homofobem.
Ja nie jestem taki. Pokłóciliśmy się, to może za dużo powiedziane, Kiedy w jednym z odcinków wygrał apartament, to jako dżentelmen powinien go oddać jakieś damie, choćby w drodze losowania. Ja źle bym się czuł śpiąc w lepszych warunkach, niż jakaś kobieta. Ja jestem może starej daty - tłumaczył.
Kubie Wojewódzkiemu spodobało się to wyjaśnienie. Było tylko jedno "ale".
Pielęgnujesz wartości, które są lekko zakurzone i niemodne. Ale gdyby pokazać Polakom ciebie i Szpaka i zapytać, który to dżentelmen - mógłbyś przegrać.
Tomasz Oświeciński ponownie zapewnił, że nie jest homofobem i że nie interesuje go orientacja seksualna Michała Szpaka. Kuba Wojewódzki zwrócił mu uwagę, że nie znamy jego orientacji seksualnej.
W każdym razie ja do niego nic nie mam i nawet będę na niego głosował na Eurowizji - zadeklarował Oświeciński.
Nie wiem, czy wiesz, ale my nie możemy na niego głosować - podsumował Wojewódzki.
Innymi słowy, konflikt między Michałem Szpakiem i Tomaszem Oświecińskim możemy odesłać do archiwum. Możemy też odetchnąć z ulgą. Wreszcie.
JZ