Wielu osadzonych, nim trafiło do zakładu karnego, borykało się na wolności z różnymi uzależnieniami. Pobyt w więzieniu to dla nich przymusowy odwyk i okazja do skorzystania ze specjalistycznej pomocy. Rinke rozmawia w celi z Adamem S. o kłopotach z alkoholem i agresją. Namawia go do udziału w terapii grupowej. O dziwo, Adam zgadza się na takie rozwiązanie!
- Nie wiedziałem, czy otworzę się i będę mówił. Udało się - opowiada Adam. Terapia tylko wtedy przynosi efekty, gdy osadzony chce się zmienić. Adam ma motywację, ciągle żyje nadzieją, że zobaczy Magdę. To dla niej chce pracować nad sobą! A co z osadzonymi, którzy odmawiają terapii? Niektórzy nie chcą zmienić swojego życia ani dla siebie, ani dla innych. Adam Ł., recydywista z wytatuowaną twarzą, nie widzi sensu w kontaktach z psychologiem i odmawia uczestnictwa w grupach terapeutycznych. - Psychiatra będzie mnie męczył tabletkami. Widziałem jak z normalnych osób, które są nerwowe, robią rośliny - mówi Adam i dodaje: - Oni po tych tabletkach przestają funkcjonować! Rinke ponownie odwiedza Marcina L. Okazuje się, że szczera rozmowa z Rinke była dla niego bardzo ważna. Przestał zarzucać władze więzienia stosami skarg.
W trakcie tego spotkania, Marcin opowiada także o swojej próbie samobójczej: - Połknąłem metal. Specjalnie to zrobiłem, aby wydostać się z tego zakładu karnego. To wstrząsające wyznanie! Czy szczera rozmowa z Rinke uświadomi Marcinowi, że samookaleczanie się nie jest formą rozwiązania problemów? Kolejny odcinek "Rinke za kratami" już dziś, o godzinie 22: 10 w Polsacie.