Luna zasłynęła, gdy udało jej się wygrać w preselekcjach do Eurowizji w 2024 roku. Wystąpiła w konkursie z piosenką "The Tower", jednakże nie udało jej się awansować do finału. Od tego czasu piosenkarka skupia się na rozwijaniu kariery, a wspomniany utwór cały czas jest żywy w pamięci jej fanów. Okazuje się, że wielu internautów uważa, że "The Tower" zostało... skopiowane! I to przez samą Taylor Swift. Poprosiliśmy Lunę o komentarz w tej sprawie. To odpowiedziała.
W sieci pojawiło się porównanie piosenek "The Tower" Luny i "The Fate of Ophelia" Taylor Swift. Wielu stwierdziło, że amerykańska gwiazda skopiowała Polkę! Utwór Luny wydano w 2024, a album Swift ze wspomnianym utworem został wydany 3 października tego roku. "To dosłownie jest identyczna linia melodyczna tylko jest wolniej. Co jest", "Luna, pozwij ją!", "Wiedziałam, że skądś to kojarzę", "Od początku mi się kojarzyło. Luna jest mega niedoceniona" - pisali internauci. Jak na to zareagowała sama Luna? Nie widzi w tej sytuacji problemu. - Odbieram to jako piękny znak od Wszechświata. Wierzę, że muzyka krąży między artystami jak energia i czasem spotyka się w podobnych miejscach - stwierdziła piosenkarka. - Kto wie, może nasze muzyczne drogi z Taylor kiedyś naprawdę się przetną - dodała, zachęcając do wysłuchania nowej piosenki, która pojawi się w Halloween. - Zapiszcie datę, żeby posłuchać go przed Taylor Swift! - podkreśliła.
Amerykańska gwiazda ma za sobą sprawę sądową, w której została pozwana o plagiat przez członków grupy 3LW. W piosence Swift "Shake if off" dopatrzyli się fragmentów tekstu ich utworu "Playas Gon' Play". Chodziło o fragment: "cause the players gonna play and the haters gonna hate" Spór trwał pięć lat. - Dopóki nie dowiedziałam się o roszczeniu powoda w 2017 roku, nigdy nie słyszałam piosenki 'Playas Gon’ Play' i nigdy nie słyszałem o tej piosence ani o grupie 3LW. Nie miałam okazji, ponieważ rodzice nie pozwolili mi oglądać [programu MTV] TRL, dopóki nie skończyłam około 13 lat - twierdziła wokalistka. Sąd ostatecznie oddalił to powództwo, a Swift oczyszczono z zarzutów. - To krótkie frazy, którym brakuje odrobiny oryginalności i kreatywności wymaganej do ochrony praw autorskich. Koncepcja osób zachowujących się zgodnie z przypisaną im naturą wcale nie jest kreatywna. To banały - uzasadniał sędzia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!