"Ninja Warrior Polska" wystartowało w 2019 roku - wówczas prowadzącą była Aleksandra Szwed. Od drugiego sezonu rolę tę przejęła Karolina Gilon, którą oglądaliśmy przez kolejne edycje programu. W 11. odsłonie show gospodynią została Marta Ćwiertniewicz. Odsunięcie Gilon od programu wywołało medialną burzę. 2 września wystartowała nowa edycja programu pod szyldem "Ninja vs. Ninja". Widzowie już zdążyli się zirytować, żądając powrotu Gilon. W rozmowie z Plotkiem dotychczasowa prowadząca odpowiedziała na ich komentarze.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy od widzów, którzy obejrzeli pierwszy odcinek "Ninja vs. Ninja". Wiele wypowiedzi dotyczyło Karoliny Gilon. Fani programu żądają jej powrotu do formatu. "Karolina, bez ciebie nie oglądam", "Bez Karoliny Gilon to nie to samo. Polsat, kiedy wróci prawdziwa prowadząca", "Program stracił sens", "Gdzie jest Karolina Gilon?", "Gdzie jest Karolina? Chcemy ją z powrotem" - dopytywali widzowie. Zapytaliśmy o tę kwestię samą zainteresowaną.
"Chciałabym postawić sprawę jasno. Każdy program to przede wszystkim widzowie. Ich zapał i zainteresowanie. Całuję wszystkich widzów programów, które prowadziłam. W tej pracy jesteście dla mnie wszystkim!"
- podkreśliła Gilon w rozmowie z Plotkiem. Poprosiła również o to, by fani dali szansę nowej prowadzącej. "Bardzo was proszę! Dajcie szansę Marcie! Została postawiona w trudnej sytuacji, a ja trzymam za nią kciuki. To ciężka branża, więc kobiety powinny się zawsze wspierać" - zaznaczyła. Wyjawiła, że bardzo możliwe, iż niedługo zobaczymy ją w nowym projekcie. "A my zobaczymy się przed ekranami już wkrótce - mam nadzieję" - podkreśliła.
Medialną burzę związaną z odejściem Gilon z programu wywołało jej nagranie, które opublikowała na Instagramie. Z żalem przyznała, że nie ma już dla niej miejsca na antenie. "Kocham moją rodzinę najbardziej na świecie, ale to nie oznacza, że chcę zrezygnować z siebie" - napisała, nie kryjąc przy tym łez. Na filmik zareagował dyrektor programowy Polsatu w rozmowie z "Faktem". Miszczak zasugerował, że stacja była wobec Gilon fair, również podczas jej ciąży, dodając, że obowiązywał ją lukratywny kontrakt, który wygasł. "To jest jej życie. Ktoś mi pokazał jej post, a pod tym zdjęciem był komentarz: 'w porsche fajnie się płacze'" - dodał ironicznie Miszczak. Gilon odpowiedziała na ten przytyk. - Dziewczyny, nigdy nie dajcie sobie wmówić, że zdrowa ciąża to "trudna sytuacja prywatna"! Ciąża i macierzyństwo to jest po prostu życie! Które nie osłabia, tylko wzmacnia - mówiła na relacji na Instagramie. Tutaj poznacie dalszą historię: Gilon wróciła do afery z Miszczakiem. Niepodziewany ruch po weselu brata
"halo tu polsat" zrobił "Kurzopkobombki". To jak wyszła im podobizna Cichopek, to hit
Górniak sprzedaje swoje używane ubrania. Koszula poszła za prawdziwą fortunę. Szok!
Nowe szczegóły ws. rozwodu Janiczka. Aktor się wygadał. "Proces nie jest jawny"
Kucharz prezydenta ujawnił ulubione danie Nawrockiego. "Kocha wszystko, co związane z..."
Nawrocka w rudych włosach niczym disneyowska księżniczka! A w czarnych pasmach i z grzywką? Hit!
TV Republika znów zorganizuje sylwestra. Wiemy, kto na nim wystąpi
Kwaśniewska i Badach opuszczają Polskę na święta. Wiadomo, jakie mają plany
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przemówił po finale. Mocny wpis zniknął po kilku minutach
Wszyscy patrzyli na Polkę podczas konkursu Miss Charm. W komentarzach zawrzało