Krzysztof Piątek pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Katowicach, przed meczami eliminacyjnymi do Mistrzostw Świata 2026. Zawodnik katarskiego El-Dunhail wysiadł z samochodu z luksusową torebką "Goyard Cap Vert Bag", której ceny zaczynają się od 2,2 tys. dolarów, czyli ok. 8 tys. zł. Dodatek nie wszystkim przypadł do gustu. Pod nagraniem w sieci zaroiło się od nieprzyjemnych komentarzy. "Możesz mieć miliony na koncie, ale klasy i elegancji nie kupisz", "Gość poznał trendy w Mediolanie, a teraz wszystko kupuje w Turcji. Win Win" - pisali internauci. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Roberta Czerwika, projektanta gwiazd. Co miał do powiedzenia na ten temat?
Projektant nie ukrywał zaskoczenia, gdy zobaczył Piątka z luksusową torebką. - Z jednej strony ogromnie się cieszę, że mężczyźni w Polsce coraz śmielej otwierają się na modę i nie boją się eksperymentować. To sygnał, że powoli odchodzimy od schematów i sztywnego podziału na to, co "wypada", a co nie - tłumaczył. Czerwik jest jednak zdania, że piłkarze bardziej niż na modzie, powinni skupić się na samej grze. - Przyznaję, sam jestem tym wyborem nieco onieśmielony. Czytając komentarze w sieci, często powtarza się zdanie: "zacznijcie grać, a nie stroić się". I rzeczywiście, w momencie gdy reprezentacja ma trudniejsze chwile, emocje kibiców są w pełni zrozumiałe - szczególnie że takie dodatki nie należą do najtańszych, a piłkarze zarabiają bardzo dużo - mówił w rozmowie z Plotkiem. Projektant nie ukrywał również, że on sam postawiłby raczej na nieco delikatniejszy akcent. - Moda jest po to, żeby się nią bawić i wyrażać siebie. Każdy ma prawo do wyboru swojego stylu, nawet jeśli czasem budzi to skrajne emocje. Osobiście postawiłbym na bardziej dyskretny akcent, ale cieszę się, że coraz częściej widać odwagę w męskich stylizacjach - dodał.
Na nagraniu opublikowanym przez TVP Sport słychać, jak jeden z kibiców prosi piłkarza o zdjęcie. - A można z panem zdjęcie? - pyta grzecznie mężczyzna. Piątek przystał na jego prośbę. Okazało się, że kibic nie wiedział tak naprawdę, kto koło niego pozuje. - A jak się pan nazywa? - wypalił. - Lewandowski - zażartował Piątek.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!