Program "Na językach", w którym Ewa Wojciechowska , wraz z Agnieszką Szulim , Karoliną Korwin Piotrowską i Mikołajem Lizutem robi przegląd najświeższych wydarzeń w show-biznesie, nagrywany jest w redakcji "Faktu". Niedawno z udziału w programie zrezygnowała Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka zaprotestowała w ten sposób przeciwko opublikowaniu przez tabloid okładki ze śmiertelnie ranną dziewczynką, ofiarą zamachowca z Kamiennej Góry.
Ewa Wojciechowska, w rozmowie z Plotek.pl zapewniła, że będzie kontynuować współpracę z programem.
Nie udawajmy, że "Fakt" nagle zmienia swoją politykę. To jest brukowiec i wszyscy o tym wiemy, ale ta przerażająca okładka nigdy nie powinna się ukazać, bo w niczym nikomu nie pomogła. Chciałabym jednak podkreślić, że ja nie jestem w żaden sposób związana z "Faktem", TVN-em ani "Na językach". Jestem niezależną dziennikarką i gościem, który raz w tygodniu poświęca na nagranie 2 godziny. Potem wychodzę. Jestem komentatorką do spraw show-biznesu.
Ewa Wojciechowska nie rozmawiała z Karoliną Korwin Piotrowską, dlatego nie podjęła się skomentowania podjętej przez nią decyzji.
To jest decyzja Karoliny i ją trzeba zapytać. Ja natomiast nigdy w życiu nie kupowałam "Faktu". To nie jest gazeta dla mnie, ale kilkaset tysięcy ludzi ją kupuje. Nigdy w życiu nie zobaczyłabym też tej okładki, gdyby nomen-omen, właśnie Karolina nie wrzuciła screena na Facebooka.
Na uwagę, że na profilu Karoliny Korwin Piotrowskiej znajduje się screen z zapikselowanym zdjęciem dziewczynki, Wojciechowska odparła:
Karolina ma dwa konta, jedno prywatne, a drugie to fanpage. Tę potworną okładkę widziałam u niej na prywatnym koncie. Po chwili ją jednak wykasowała. Paradoksem też jest, że swoją opinię o okładce opublikowała w felietonie na Onecie, który ma tego samego właściciela, co "Fakt" - zakończyła wypowiedź dla Plotka Ewa Wojciechowska.
alex