• Link został skopiowany

Sprawa Marka B. trafiła do prokuratury. "Na komendzie odmówił składania wyjaśnień"

Znanego z seriali "Na dobre i na złe" i "Na krawędzi" aktora we wtorek w Warszawie zatrzymała policja. Po przeszukaniu jego samochodu, funkcjonariusze znaleźli 7,75 grama marihuany. Marek B. był trzeźwy. Jak udało nam się dowiedzieć, sprawa trafiła już do prokuratury.

Gdy zadzwoniliśmy do agencji, która reprezentuje aktora, usłyszeliśmy, że sprawy "na razie nie komentują" . Wiadomo jednak, że policja w czwartek przekazała sprawę prokuraturze.

Wpłynęły do nas materiały z policji. Policja postawiła zarzut. Materiały przesłano do nas w celu zatwierdzenia przesłuchania. Susz roślinny, który został znaleziony 16 września w samochodzie Marka B., zostanie poddany badaniu fizyko-chemicznemu. To standardowe postępowanie. Po uzyskaniu opinii, sprawa trafi do sądu - powiedział w rozmowie z Plotek.pl rzecznik prasowy prokuratury, prokurator Przemysław Nowak.

Jak się okazuje, Marek B. na komendzie policji nie chciał składać wyjaśnień:

Został przesłuchany przez policję w charakterze podejrzanego. Odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Chciał czekać na adwokata - mówi prokurator Przemysław Nowak.

Prokuratura na razie nie planuje wzywać aktora na dodatkowe przesłuchanie:

Jeżeli będzie chciał złożyć wyjaśnienia, to sam może się do nas zgłosić.

mte

Więcej o: