Poznajecie Martynę Kondratowicz? Ta urocza blondynka już w programie chwaliła się koleżankom, że poprawiła niektóre elementy swojego ciała. Kobieta postanowiła mówić o tym głośno również po emisji odcinków, tworząc filmiki na własnym Youtube'owym kanale. Opowiada tam o swojej transformacji i chce obalić stereotypy związane z operacjami plastycznymi, choć internauci w komentarzach twierdzą, że przed metamorfozą wyglądała korzystniej. Martyna wyznała, że o poprawieniu wyglądu marzyła już od najmłodszych lat, będąc jeszcze dzieckiem. Na archiwalnym zdjęciu widzimy, jak zmienił się kształt nosa uczestniczki show. Martyna z pomocą chirurgów plastycznych usunęła garbik i stworzyła efekt "zadarcia".
24-latka zdecydowała się również na powiększenie ust i piersi. Aby utrzymać efekt pełnych warg, powtarza zabieg co kilka miesięcy. Natomiast operację biustu wykonała w 2018 roku. Martyna powtarza, że była to w pełni świadoma decyzja, ponieważ o większym rozmiarze piersi i ich ujędrnieniu marzyła już w bardzo młodym wieku.
Ola na co dzień stroni od mocnego makijażu. W programie "Hotel Paradise" pokazuje się raczej w dość naturalnej wersji. Kobieta stawia bardziej na sport i dbanie o swoją sylwetkę poprzez ćwiczenia siłowe i aktywność fizyczną. Zauważyliśmy jednak, że cztery lata temu eksperymentowała z kolorem włosów. Była niegdyś w połowie blondynką.
Na Instagramie Sandry można odszukać fotografie sprzed zabiegu powiększania ust. Uczestniczka "Hotelu Paradise" zdecydowała się jednak na podkreślenie ich objętości poprzez wstrzyknięcie kwasu. Myślicie, że teraz wygląda lepiej?
Wiedzieliście, że długie blond włosy Sandry, które w programie przerzucała z gracją przez ramię, to doczepy? Naturalna fryzura kobiety sięga do jej podbródka. Wydaje nam się, że w naturalnej wersji bohaterka show prezentuje się subtelniej i bardziej dziewczęco!
A jak kiedyś wyglądała Marietta? Z pewnością na którymś etapie swojego życia pokochała eksperymenty z koloryzacją włosów. Aż trudno sobie wyobrazić, że ta czarnulka była kiedyś blondynką. Jak widać, miała też przygodę z ognistą pomarańczą! Ukochana Chrisa nie stroni od podkreślania oprawy oczu doklejonymi sztucznymi rzęsami i od powiększania ust.
Marta nigdy w programie nie wspominała o jakiejkolwiek ingerencji w swój wygląd. Nawet mężczyźni zamieszkujący "wyspę miłości" zwrócili uwagę na to, że dziewczyna wyróżnia się naturalnością spośród innych uczestniczek show. Na pierwszy rzut oka widać jedynie zmianę koloru włosów - kiedyś były one w całości ciemnobrązowe, a teraz kobieta stawia na rozjaśnianie końcówek blondem.
Lexi wprawdzie odpadła z programu bardzo szybko, jednak zapamiętaliśmy jej barwną osobowość. Kobieta również wspominała w jednym z pierwszych odcinków show o tym, że poprawiała urodę i ingerowała w to, co dostała od Matki Natury. Nie omieszkała pochwalić się, że powiększyła usta oraz biust.