Marcin Tyszka zaprosił kamery do swojego mieszkania. To prawdziwy raj! Takich wnętrz jeszcze nie widzieliśmy

Głównym punktem domu jest salon z jadalnią. To miejsce sprawia, że można się poczuć jak w prawdziwym ogrodzie. Białe podłogi i ściany kontrastują bowiem z licznymi, zielonymi dodatkami i oczywiście - roślinami.

Wszystko sam projektowałem, ściągałem te materiały z Hiszpanii. Chciałem, żeby cały twen pokój był taką bananową chatką. No i wyszło - powiedział.

fot.Dzień Dobry TVN

W przeciwieństwie do salonu, kuchnia Marcina Tyszki jest bardzo skromna. W zasadzie ogranicza się do białych mebli, a na blacie na próżno szukać garnków, przypraw, czy też kubków.

Okazuje się, że fotograf nie jest fanem gotowania.

Wszystko jest ukryte ponieważ nie lubię patrzeć na gary. Poza tym tu się mało gotuje.

Jednocześnie wyznał, że z reguły je poza domem, bo nie lubi po gotowaniu sprzątać.

fot.Dzień Dobry TVN

W pobliżu kuchni znajduje się tzw "Tysiobar" i to jest miejsce, w którym Marcin lubi spędzać znacznie więcej czasu niż w kuchni.

Ten bar zaprojektował Gio Ponti. Musiałem się postarać, aby go zdobyć i jest ich tylko kilkadziesiąt na świecie (...) Kiedy przychodzą znajomi, zapraszam ich tutaj i robię swój ulubiony drink - mohito na szampanie - powiedział.

Zaletą tego mieszka jest przestronność.

fot.Dzień Dobry TVN

W mieszkaniu Tyszki nie brakuje kącika wypoczynkowego, w tym przypadku kanapy i dwóch foteli w odcieniach pudrowego różu.

To jest komplet z Paryża, dokładnie z lat 50. Fotele pochodzą natomiast z lat 60.

Na piętrze domu znajduje się m.in łazienka. I to jaka!  W tym pomieszczeniu nie brakuje szerokiej wanny, prysznica, dwóch umywalek i wielkich luster. Oczywiście nie brakuje także licznych roślin.

W tej wannie jeszcze się nikt nie kąpał. Jakob Kosel na jednej z imprez do niej wszedł, ale nie chciał się rozebrać - powiedział żartobliwie fotograf.

Tyszka wyznał, że osobiście jest fanem prysznica.

fot.Dzień Dobry TVN

Każdy znawca mody musi mieć garderobę, albo chociaż pojemną szafę. Marcin Tyszka wybrał pierwszą opcję i nawet sam stworzył projekt.

W tym niewielkim pomieszczeniu dominuje róż, który znakomicie kontrastuje z białą szafą. Żałujemy tylko, że fotograf nie pokazał jej zawartości!

W sypialni dominują barwy zieleni. Na suficie i ścianach nie brakuje roślinnych motywów.

W tym łóżku jeszcze nikt nie leżał, jest mega dziewicze. Agnieszka, byłabym pierwsza - zwrócił się do dziennikarki.

Patrząc na ogród Marcina Tyszki, można mu tylko pozazdrościć. Wygodny fotel, który otaczają bujne rośliny to wymarzone miejsce do wypoczynku.

To miejsce sprawiło, że zakochałem się w tym mieszkaniu. To tutaj spędzam wieczory. Jak znajomi przychodzą, to nie chcą wychodzić - powiedział.

I wcale się nie dziwimy!

Jak Wam się podoba mieszkanie Marcina? Bo my chyba mu trochę zazdrościmy :)