Kuba Wojewódzki potrafi dać w kość swoim gościom. Monika Lewczuk miała do niego pretensje, że z niej szydzi, Paweł Domagała został wyśmiany, że jeździ metrem i mieszka w Radomiu, a uczestnik "Project runway" uznał, że został przedstawiony jako "pierdołowaty Maciuś". Poznajcie 8 przypadków, kiedy Kuba Wojewódzki nie był miły dla swoich gości. Wiadomo, "taka konwencja". Jeżeli pamiętacie więcej takich sytuacji, dajcie znać w komentarzach.
Monika Lewczuk była gościem pierwszej edycji najnowszego sezonu show Kuby Wojewódzkiego i od razy posypały się iskry. Na początek musiała się zmagać z wieloma, niekiedy dość obcesowo postawionymi pytaniami. W pierwszej kolejności Wojewódzki rozprawił się z manierą językową Lewczuk, która niemal każdą wypowiedź rozpoczynała od zwrotu "wiesz, co?".
Potem jednak było już tylko gorzej. Wojewódzki zwrócił jej uwagę, że poziom literacki tekstów na jej płycie nie jest najwyższy. I zapytał, czy dzisiaj jest ważne, o czym się śpiewa.
TVN/X-News
Kolejne jego pytania były, delikatnie mówiąc, dziwne.
Lewczuk zamurowało.
Potem Wojewódzki zaczął tłumaczyć, że jej pokolenie nie ma zbyt dużego związku z przeszłością, że historia literatury, filmu i kina dla niego nie istnieje.
I zapytał, czy zgłosiłaby się do "Top Model". A potem:
Lewczuk zaczęła mu sugerować, żeby zadał jej jakieś pytanie o płytę. Więc zadał.
Bezradna Lewczuk odpowiedziała, że nie takich pytań się spodziewała. Zwróciła mu uwagę, że miał pytać o muzykę.
W końcu Kuba Wojewódzki zmienił ton. Wytłumaczył Monice Lewczuk, że to był test.
TVN/X-News
Po programie internet wprost eksplodował od komentarzy, głównie wymierzonych w Kubę Wojewódzkiego. Zarzucano mu mało eleganckie potraktowanie gościa. Być może właśnie dlatego tydzień później showman poczuł się w obowiązku skomentować to. Jego podejście było jednak dalekie od skruchy.
Kuba Wojewódzki lubi nabijać się ze swoich gości. Są tacy, którzy sobie z tym nie radzą, tacy, którzy potrafią obronić się zręczną ripostą oraz tacy, którym poczucie humoru showmana jest obce. Do tej ostatniej grupy należy Paweł Domagała, mający "pecha" dwukrotnie gościć na kanapie Wojewódzkiego. I dwukrotnie dowiedział się, że jest, mówiąc delikatnie, nikim.
Kiedy w 2015 roku dziwił się, że został zaproszony, usłyszał:
Rok później aktor usłyszał niemal identyczne słowa:
TVN/X-News
Czego jeszcze Domagała dowiedział się o sobie? Że skoro jest z TVN-u to nie powinien grać w serialach. Że powinno mu być głupio, że jeździ tramwajem i metrem. A przede wszystkim dostało mu się za pochodzenie.
Jego próby, żeby nadać rozmowie bardziej merytoryczny ton zakończyły się porażką.
Reakcje widzów były dość łatwe do przewidzenia. Nie darowali Wojewódzkiemu, że starał się poniżyć gościa.
TVN/X-News
W maju 2014 roku Kuba Wojewódzki gościł u siebie trójkę uczestników programu "Project runway": Macieja, Jacoba i Lilianę. Maciej miał spore kłopoty z odnalezieniem się w formule programu. Jego charakterystyczny, powolny sposób mówienia, pauzy na zastanowienie się nad odpowiedzią dawały gospodarzowi pretekst do nabijania się z niego.
To zupełnie zbiło jego gościa z tropu.
Maciej zdecydowanie nie łapał poczucia humoru Kuby Wojewódzkiego i nie nadążał za nim. Był spokojny, dawał przemyślane odpowiedzi i nie pozwalał się wyprowadzić z równowagi. Niekiedy jednak gubił się bo Wojewódzki zaczął celowo podkręcać tempo.
TVN/X-News
Poza tym, że Wojewódzki zaczął zadawać pytania tak, by nie dać gościowi szansy na odpowiedź, to jeszcze postanowił ośmieszyć go.
Maciejowi to się nie spodobało.
W końcu dość tego mieli także pozostali goście, którzy wzięli Macieja w obronę.
Bronił Macieja także obecny na kanapie Borys Szyc, który w pewnym momencie powiedział do gospodarza: Co się, k*rwa, czepiasz?
TVN/X-News
Co jest złego w jedzeniu młodych ziemniaków ze zsiadłym mlekiem oraz jeżdżeniu volkswagenem passatem? Jedno i drugie jest - przynajmniej w teorii - o cały kosmos odległe od gwiazdorskiego stylu życia. Nie dla Filipa Chajzera, który w programie Kuby Wojewódzkiego zaprezentował się jako osoba znana, dziennikarz, ale jednocześnie zwykły chłopak, oprócz passata posiadający jeszcze kupionego z sentymentu poloneza.
TVN/X-News
Potem Wojewódzki wyśmiał upodobania kulinarne Chajzera, cytując fragment jego wcześniejszego wywiadu.
Temat młodych ziemniaków wrócił jeszcze później, kiedy Filip Chajzer opisywał kulisy swojego rozstania z radiową Czwórką. Pretekstem miały być zbyt duże zarobki dziennikarza. Wojewódzki wtrącił, że pewnie zarabiał 1700 zł. Chajzer tłumaczył, że w rozmowie z dyrekcją radia argumentował, że główne źródło jego zarobków jest gdzie indziej, więc jest gotów pracować tam za niższą stawkę.
Niestety, Wojewódzki nie wyjaśnił, co jest złego w jedzeniu młodych ziemniaków i jeżdżeniu passatem.
TVN/X-News
Jaki jest najskuteczniejszy sposób na wyprowadzenie z równowagi Kuby Wojewódzkiego? POMYLIĆ SIĘ. To właśnie zrobił Czadoman, który wprawdzie przyznał, że lubi czytać felietony Wojewódzkiego, ale miał pecha, bo wskazał niewłaściwe pismo, w dodatku najgorsze z możliwych.
Żeby zrozumieć oburzenie Kuby Wojewódzkiego, trzeba znać kontekst. Tygodnik "Wprost" opublikował artykuł o "ciemnej stronie Kamila Durczoka". Kuba Wojewódzki wyraził wtedy solidarność z napiętnowanym dziennikarzem. Natomiast felietony showman publikuje oczywiście w "Polityce".
TVN/X-News
Wizyta Trybsona i Elizy w programie Kuby Wojewódzkiego była jak przekroczenie pewnej niewidzialnej granicy. Wcześniej w show gościły gwiazdy, owszem, coraz to mniejszego formatu, niekiedy wręcz gwiazdki, ale dotąd nie pojawił się tam nikt, kogo jedynym "dorobkiem zawodowym" było uprawianie seksu i picie alkoholu. A z tego właśnie znani byli uczestnicy "Warsaw Shore", bodaj najbardziej imprezowego show świata.
Zanim jeszcze Trybson z Elizą pojawili się u Kuby, zniesmaczeni internauci dawali wyraz swojemu oburzeniu. Nie przejmowali się tym jednak ani showman, ani Trybson.
Kuba Wojewódzki szybko dał mu odczuć, że nie ceni go intelektualnie. Zapytał go, czy nie boi się, że będzie symbolem upadku mediów. I od razu wyręczył go w odpowiedzi:
TVN/X-News
Luxuria Astaroth "pluje szatanowi w ryj" i "pije własną krew z okresu". Odcinek z jej udziałem był dla osób o mocnych nerwach.
Kuba Wojewódzki, kiedy czuje, że może sobie na dużo pozwolić wobec gościa, wykorzystuje to bez skrupułów, jednak Luxuria "jechała na autopilocie" co chwila mówiąc coś, od czego opadały ręce. Wojewódzkiemu wystarczało już tylko umiejętnie sterować rozmową.
TVN/X-News
Potem Wojewódzki przeszedł do komentowania zdjęć, jakie Luxuria umieszcza w serwisach społecznościowych. Nie były to miłe komentarze. Na ekranie pojawiły się fotogramy między innymi z Luxurią całującą się z inną kobietą.
Kolejne zdjęcie było z toalety.
Ogólnie rzecz biorąc, zdjęcia pokazywały Luxurię umazaną krwią, z wyuzdanych pozach z drugą kobietą, albo w scenerii niezbyt eleganckiej toalety. Gwiazdka przyznała, że lubi takie zakrwawione zdjęcia i uważa je za "artystyczne". I wtedy padło historyczne pytanie, dzięki któremu odcinek został zapamiętany i przeszedł do historii. Wojewódzki zapytał ją mianowicie, czy piła krew.
Takiego wyznania Kuba Wojewódzki nie darował, choć na dobre rozprawił się z nim dopiero w swoim programie radiowym "Książę i żebrak". Jego współpracownicy dzwonili do producentów herbat z pytaniem, czy byliby skłonni wyprodukować linię herbat ze specjalną "wkładką" z... krwi menstruacyjnej, którą regularnie dostarczałaby Luxuria Astaroth. Zabawne?
TVN/ X-News
Maffashion dwukrotnie gościła w programie Kuby Wojewódzkiego. Pierwszy raz był, mówiąc wprost, katastrofą. Nawet nie chodzi o to, że showman był wobec niej szczególnie brutalny, choć zdaje się, nie poważa specjalnie zawodu blogerki modowej. Maffashion kompromitowała się przy najprostszych pytaniach.
Przykład?
TVN/X-News
Nie dała sobie rady nawet wtedy, kiedy miała szansę zaprezentować się z najlepszej strony, na co zresztą Kuba Wojewódzki uczciwie dał jej szansę.
Przez internet przelała się potem fala niechęci nie tylko do Maffashion, ale do blogerek modowych w ogóle, którym Kuczyńska wystawiła w programie jak najgorszą opinię. Dosadnie skwitował to Marcin Tyszka.
Bez litości była również Karolina Korwin Piotrowska:
Zapewne miała na myśli youtubera Łukasza Jakóbiaka, który również był wtedy gościem, ale on akurat obronił się.
TVN/X-News