W tej rodzinie znany jest nie tylko Andrzej Grabowski. Kim jest jego była żona? A zięć? Na pewno ich kojarzycie!

Anna Tomaszewska, pierwsza żona Andrzeja Grabowskiego, jest o 17 lat starsza od Anity Kruszewskiej i o rok od byłego męża. Ma obecnie 64 lata. Znamy ją jako babcię z serialu "Majka". Występuje też w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego, gdzie ma opinię aktorki wybitnej, co poniekąd tłumaczy jej niechęć do robienia kariery w stolicy.

Role babci w serialu "Majka" oraz mamy Maćka i Janka w telenoweli ..Julia'" zgodziła się zagrać tylko dlatego, że zdjęcia kręcone były w Krakowie - czytamy na stronie E-teatr.pl.

Andrzeja Grabowskiego, swojego przyszłego męża, poznała w Tarnowie w latach 70. Po kilku latach znajomości wzięli ślub. Małżeństwo trwało do 2008 roku. Obecnie Anna Tomaszewska jest związana ze znanym satyrykiem, Krzysztofem Piaseckim. Mieszkają w Woli Justowskiej.

Choć rozwód z Andrzejem Grabowskim nie należał do łatwych, oboje otrząsnęli się z negatywnych emocji. Andrzeja Grabowskiego i córkę Zuzannę, podczas premiery "Chorego z urojenia", Anna Tomaszewska oglądała w towarzystwie nowego partnera.

Kapif

Mikołaj Grabowski, starszy o 5 lat brat Andrzeja. Nie tak medialny, ale to właśnie jego przykład wyzwolił w młodszym bracie inspirację do studiowania aktorstwa. Głównie reżyser teatralny i pedagog, jednak sporadycznie zdarzało mu się występować w filmach i serialach. W serialu "Trzeci oficer" zagrał na przykład inspektora Zajdlera, postać wyjątkowo antypatyczną, o której inna z postaci powiedziała, że w swojej pracy stosuje "gestapowskie metody".

Żonaty z Iwoną Bielską, aktorką filmową i teatralną. Poznali się jeszcze na studiach w Krakowie - ona studiowała aktorstwo, on reżyserię.

Od razu ją zauważyłem, ale nie miałem śmiałości do niej podejść, pamiętam, że przez głowę przeszła mi myśl: "Ona jest za dobra dla ciebie" - czytamy wypowiedź Grabowskiego na stronie E.teatr.pl.

Obawy Mikołaja Grabowskiego były ze wszech miar uzasadnione, ponieważ Iwona była wtenczas w dość bliskich stosunkach z Romanem Wilhelmim, a nie on jeden był jej adoratorem. Parą jednak zostali dopiero po studiach - kiedy on objął funkcję dyrektora w Teatrze im. Słowackiego, a ona trafiła do jego ekipy. Niedługo potem pojawił się syn Michał.

Kapif

Marek Miller, dziennikarz i pisarz, opowiada o nich w samych superlatywach.

Zaczynali w Krakowie od zera, stopniowo awansowali, dochodząc na sam szczyt w hierarchii artystycznej i towarzyskiej. Oboje są wybitni, utalentowani, niewyobrażalnie pracowici - mówił w wywiadzie dla cytowanego portalu.

Kraków to rodzinne okolice braci Grabowskich. Mikołaj urodził się w Chrzanowie, do liceum dojeżdżał do Wadowic. Jakiś czas temu kupił w Rudnie niedaleko Krakowa kawałek ziemi.

To był szczególny dzień. Pokazywałem żonie i synowi moje rodzinne strony. Chciałem, by zobaczyli zamek w Tenczynku, bo był dla mnie czymś w rodzaju legendy sprzed lat, zawsze wydawał mi się miejscem tajemniczym i niezwykłym. Przystanęliśmy około 150 m od miejsca, gdzie teraz stoi nasz dom. Cała okolica była szczególnie urokliwa - zamek, las, Puszcza Dulowska, niewielki staw. Rok później kupiliśmy właśnie ten kawałek ziemi, wybudowaliśmy dom i mieszkamy tutaj prawie 13 lat. Ja po prostu jestem stąd, ta decyzja była naturalna, była w pewnym sensie powrotem do korzeni - do krajobrazów z dzieciństwa, na teren swojski, oswojony, taki, który znam - mówił aktor w rozmowie z portalem Podkrakowskie.pl.

Oprócz domu z bajecznym widokiem na Puszczę i ruiny XIII-wiecznego zamku, Mikołaj Grabowski i Iwona Bielska mają jeszcze mieszkanie na warszawskiej Woli. Kiedy przyjeżdżają do stolicy, nie muszą szukać hotelu. Kupno mieszkania to był impuls.

Kiedyś przechodziliśmy z Mikołajem obok i on zauważył: "Iwuśka, zobacz, coś się tutaj buduje". Wstąpiliśmy do biura, wpłaciliśmy zadatek. Trochę się pospieszyliśmy, ale cieszę się, że je mamy. Nie musimy zatrzymywać się w hotelach, w Warszawie spędzamy coraz więcej czasu. Lubię to miasto - opowiadała Iwona w rozmowie z E-teatr.pl.

Kapif

Ma 32 lata, i podobnie jak ojciec, jest aktorką telewizyjną i teatralną. W 2007 roku ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie, obecnie pracuje w warszawskim Teatrze na Woli.

Andrzej Grabowski nigdy nie przypuszczał, że jego córka zostanie aktorką. Zuzanna jako dziecko była skryta i nieśmiała. W zakłopotanie wprawiały ją nawet rodzinne obiady. Kiedy jednak zdecydowała się pójść w ślady ojca, ten w pewnym momencie doprowadził do tego, że spotkali się na deskach w tej samej sztuce. W "Chorym z urojenia" zagrali... ojca i córkę.

Tata już wcześniej chciał, żebym z nim zagrała, bo już jakiś czas gra Argana w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Miałam być Ludwisią. Akurat ukończyłam szkołę teatralną i uznałam, że nie będzie dobrze, jeżeli pierwszą rolę zagram z tatą. Zależało mi, żeby wcześniej zrobić coś na własny rachunek. I myślę, że mi się udało - gram w kilku warszawskich teatrach. Na wspólną pracę zdecydowałam się dopiero po czterech latach - opowiadała Zuzanna w rozmowie z "Galą".

W tej samej rozmowie przyznaje, że jako dziecko niezbyt lubiła wieczory - oboje rodzice w teatrze, do którego zresztą też początkowo nie lubiła chodzić.

A jak już widziałam rodziców na scenie, denerwowałam się, że coś się z nimi dzieje. Bo mama akurat płacze albo tatę biją. To wszystko było dla mnie dziwne - wspominała. - A dochodziły jeszcze ich wyjazdy ze spektaklami. Później zaczęłam zauważać, że to superzawód. I teraz moje dzieciństwo nie kojarzy mi się z traumą, bo rodzice starali się, jak mogli, żeby jednak być w domu.

Kapif

Okres dorastania to czas między innymi pierwszych randek i rozstań z chłopakami. Na pytanie "Gali", czy Zuzanna radziła się ojca w sprawach sercowych, ten odparł:

Raz tylko, gdy zrywała z chłopakiem. Byłem zdziwiony, gdy zaczęła mi się zwierzać i radzić - przyznał Grabowski.

Obecnie Zuzanna Grabowska jest związana z Pawłem Domagałą, również aktorem. Para wzięła ślub w 2013 roku. Rok wcześniej urodziła im się córka Hanna.

WBF

Paweł Domagała jest mężem Zuzanny Grabowskiej. Nie należy do aktorów, których zaczepia się na ulicy - i to mimo, że grał w takich popularnych produkcjach, jak "Wkręceni" czy "Barwy szczęścia".

Nikt mnie nie rozpoznaje, w ogóle zdziwiłem się, że ty mnie zaprosiłeś - powiedział do Kuby Wojewódzkiego, gdy ten w maju zaprosił go do swojego show.

Z programu dowiedzieliśmy się także, że aktor lubi prywatność i stara się nie wtrącać do polityki. Niekiedy pojawia się z żoną na imprezach - i w tych rzadkich sytuacjach dają się sfotografować razem.

Kapif

Kapif

Katarzyna Grabowska, młodsza z sióstr, również poszła w ślady sławnego ojca. Andrzej Grabowski także ją, obok Zuzanny, widział w obsadzie spektaklu "Chory z urojenia".

Chciałem, żeby drugą córkę Argana zagrała Kasia, moja młodsza córka, która jest w szkole teatralnej w Łodzi. Ale nie udało jej się zwolnić z zajęć - mówił 4 lata temu aktor w rozmowie z "Galą".

Filmowym debiutem Katarzyny Grabowskiej była rola w "Abigeil". Potem mogliśmy ją oglądać między innymi w "PittBullu" i w "Pierwszej miłości". Na stronie Teatru Studyjnego w Łodzi znajduje się coś na kształt ankiety z odpowiedziami aktorki. Dowiadujemy się z niej na przykład, że Grabowska ma niebieskie oczy, 167 cm wzrostu, stara się ograniczyć McDonalda, nie lubi długich spektakli i marzy jej się główna rola.

Screen z teatrstudyjny.lodz.pl

Kapif

Zagęszczenie osób związanych z aktorstwem jest w tej rodzinie tak duże, że aż się prosi, żeby zebrać wszystkich na jednej scenie. To byłby dopiero rodzinny teatr! Oczywiście, ktoś musiał już wpaść na ten pomysł, co jednak okazało się o wiele prostsze w teorii, aniżeli w praktyce.

To nie jest takie łatwe. Przez jakiś czas robiliśmy "rodzinny" teatr, przez widzów zwany klanem Grabowskich. Najtrudniej było z Mikołajem, który jest wymagającym reżyserem i emocjonalnie podchodzi do wszystkiego. Wobec tego pozwala sobie na mówienie więcej młodszemu bratu, czyli mnie, niż innym aktorom. A ja z kolei pozwalam sobie więcej na mówienie starszemu bratu, niż normalnemu reżyserowi. Dochodziło do konfliktów, które na szczęście nie kończyły się rękoczynami - wspominał Andrzej Grabowski w rozmowie z "Galą". - Zrywałem próby. Nie do końca, oczywiście. Więc efekt był dobry, bo znajdowaliśmy consensus. Już wiem, że ostre konflikty nic nie dają. Na szczęście Zuzia ma łagodny charakter.

Kapif