Joanna Kulig na rozdanie "polskich Oscarów" przybyła w zwykłej skórzanej sukience z bufkami. Nie dość, że jej kreacji brakowało wiele do elegancji, to jeszcze sukienka opinała się tak bardzo na brzuchu aktorki, że naprawdę nie wyglądała w niej korzystnie.
Kolejną kwestią jest długość kreacji. Na taką galę bardziej odpowiednie są raczej stroje wieczorowe. Dla pań oznacza to długość maksi.
Kapif
Stylistka (sic!) i projektantka Kaja Śródka na wielką galę założyła legginsy i nietwarzową, satynową bluzkę. Jej kolor korespondował z dżinsami mamy byłej dziewczyny Borysy Szyca.
Kapif
Podziwiamy jej odwagę, ale czy wypada na taką uroczystość założyć bluzkę z siatki?
Kapif
Kapif
Tamara Arciuch w kreacji od Tomasza Ossolińskiego. Miało być oryginalnie i elegancko. Prawie się udało. Monstrualnych rozmiarów ozdoba wyglądała raczej karykaturalnie. Przynajmniej jednak dostarczyła powodu do uśmiechu Andrzejowi Sewerynowi, z którym aktorka wręczała nagrodę. W pewnym momencie pióra Arciuch zaczęły go łaskotać w nos. Aktor jednak zachował kamienną twarz i zdradził się tylko niewielkim grymasem.
W takiej sukience w żadna gwiazda nie ośmieliłaby się przyjść do Dolby Theatre.
Małgorzata Kożuchowska jest jedną z niewielu polskich gwiazd, która od każdego projektanta dostanie dowolną suknię. Dlaczego więc założyła na siebie coś, co przypomina worek na kartofle ozdobiony cekinami.
Liliana Komorowska występująca i mieszkająca w USA, na galę przyszła w kreacji, którą równie dobrze mogłaby założyć na imieniny do koleżanki.
Przyszła mama, Roma Gąsiorowska pokazała się w prostej sukience. Idealnie sprawdziłaby się też na spacer po plaży. Gdzie elegancja i blichtr?
Pozwólcie, że za nasz komentarz posłużą dwa słowa: "Te buty"!
Kapif