Lea Michele wyjechała na tygodniowe wakacje do Meksyku. Wolny czas spędzała ze swoim najlepszym przyjacielem, aktorem Jonathanem Groffem, a zdjęciami pochwaliła się na Instagramie. 27-aktorka udzieliła dwa tygodnie temu wywiadu, w którym wyznała, że powoli odzyskuje spokój.
Co za ciało!
Screen z Instagram.com/msleamichele
Po opublikowaniu zdjęć, na Instagramie aktorki pojawiały się komentarze wspominające zmarłego narzeczonego.
Większość fanów wspierała jednak aktorkę. Chwalili ją za to, że stara się żyć normalnie.
Screen z Instagram.com/msleamichele
Lea Michele i Cory Monteith tworzyli bardzo udany związek. Mieszkali razem. W serialu "Glee" grali parę. Niestety, aktor cały czas walczył z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. W kwietniu 2013 roku Cory zakończył leczenie w klinice odwykowej. Od tamtej pory aktor był podobno "czysty". 13 lipca spotkał się z przyjaciółmi w Vancouver. Po imprezie zatrzymał się w hotelu, w którym rano znaleziono go martwego. Jak wynika z sekcji zwłok, aktor zmarł z powodu "zatrucia mieszanką toksycznych substancji" heroiny i alkoholu. Miał 31 lat.
AP
Miesiąc po śmierci Cory'ego Lea Michele wygłosiła wzruszającą mowę, w której wspominała ukochanego.
Pr Photos
AP