Historia zaczęła się od doniesienia nauczycielki, która dostrzegła oparzenia na twarzy małej Anny Krentcil i usłyszała, jak dziewczynka powiedziała szkolnej koleżance, że jej mama zabrała ją na solarium.
Nauczycielka zawiadomiła policję, a Krentcil aresztowano pod zarzutem wykroczenia, które wkrótce zyskało status przestępstwa. Kiedy o sprawie zrobiło się głośno, do oskarżeń dołączyli się sąsiedzi, którzy twierdzili, że Patricia chodziła na solarium nawet w zaawansowanej ciąży.
AP/Julio Cortez
Patricia nie przyznała się do winy, twierdziła, że zabrała dziewczynkę na solarium, ale kazała zostać w poczekalni, opalała się sama, a oparzenia na twarzy dziewczynki są od słońca. A swoich oskarżycieli podsumowuje tak:
Po procesie, w którym ją uniewinniono, o Krentcil na chwilę zapomniał świat. Jednak zgodnie z zasadą "nieważne co piszą, ważne żeby pisali", przyjęła wyzwanie od magazynu "In Touch", który namówił ją do zrezygnowania z opalania na miesiąc. Przyznała po pewnym czasie:
Najwidoczniej jednak polubiła swoje blade ciało i zrezygnowała przynajmniej na jakiś czas z wizyt na solarium. Postanowiła zaprezentować światu, jak teraz wygląda...
Udała się na plażę w okolicach New Jersey, która poddana jest kwarantannie i nie powinno się na niej przebywać. Nie odstraszyło to 45-letniej kobiety. Założyła srebrne bikini i prezentowała swoje ciało, zniszczone sztuczną opalenizną...
PacificCoastNews.com
Bikini długo nie zostało na jej ciele...
PacificCoastNews.com
PacificCoastNews.com
Ciężko będzie zapomnieć o tym zdjęciu.
PacificCoastNews.com
PacificCoastNews.com
LENNY ABBOT, PACIFICCOASTNEWS.CO/Lenny Abbot, PacificCoastNews.co
LENNY ABBOT, PACIFICCOASTNEWS.CO/Lenny Abbot, PacificCoastNews.co
PacificCoastNews.com
.
Chyba lepiej jednak wygląda w ubraniu. Chociaż, czy to w ogóle pomaga?