Jorge Mario Bergoglio urodził się w Buenos Aires w 1936 roku. Jego rodzice pobrali się rok wcześniej. Ma włoskie korzenie. Jego ojciec Mario Jose Bergoglio był kolejarzem z okolic Turynu. Papież miał czworo rodzeństwa.
Fot. HANDOUT REUTERS
Jako nastolatek przez ciężką infekcję stracił część płuca. Musiał zmienić tryb życia i bardziej o siebie dbać, ale później nigdy nie przeszkadzało mu to w normalnym funkcjonowaniu.
Chciał zostać chemikiem. Po obronie dyplomu z chemii rozpoczął studia w seminarium w Villa Devoto koło Buenos Aires.
Fot. AP
W 1958 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Jest pierwszym papieżem - jezuitą i pierwszym zakonnikiem od czasów Grzegorza XVI (kameduły), czyli od prawie 180 lat.
Fot. HANDOUT REUTERS
Do godności kardynalskiej, nadając tytuł prezbitera San Roberto Bellarmino, wyniósł go w lutym 2001 roku Jan Paweł II. Podczas konklawe w kwietniu 2005 był wymieniany w gronie papabile, czyli potencjalnych faworytów do Głowy Kościoła po zmarłym Polaku. Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że w ostatecznym głosowaniu wówczas przegrał tylko z kardynałem Ratzingerem. Podobno prosił wówczas kardynałów, by go nie wybierali.
W tych wyborach praktycznie nie pojawiał się wśród typowanych kandydatów.
Fot. Anonymous AP
Zawsze był blisko prostych ludzi i starał się żyć ich problemami. Nie zobaczymy go w pałacu biskupim.
Fot. Pablo Leguizamon AP
Podobno na swoje msze zdarzało się mu przyjeżdżać też na... rowerze. Dlatego nie ma się co dziwić, że jako swojego patrona wybrał świętego Franciszka z Asyżu, któremu szczególnie bliscy byli właśnie zwykli ludzie. Znany jest także jako dobry mówca, który potrafi przemawiać prostym językiem.
Także pierwsze wystąpienie publiczne nowego papieża daje jasny sygnał, że jego pontyfikat nie będzie wystawny. Gdy Jorge Bergoglio przebierał się w szaty papieskie, przygotowano mu także gronostajowy płaszcz. Jednak nowy papież wolał po raz pierwszy pokazać się na balkonie ubrany tylko w skromną, białą szatę. Stojąc przed wiernymi zgromadzonymi na placu przed Bazyliką i czekającymi na błogosławieństwo, poprosił ich też o to, aby się za niego w ciszy pomodlili. Poprowadził też modlitwę za swojego poprzednika.
Fot. ALESSANDRO BIANCHI Reuters
Prywatnie kibicuje argentyńskiej drużynie piłkarskiej San Lorenzo de Almagro. Nie boi się pójść na mecz i spotkać się ze zwykłymi kibicami.
Fot. AP
Nie wahał się oskarżać kolegów, przywódców kościelnych o hipokryzję i marginalizowanie niektórych grup społecznych.
Nowy papież uważa, że nikogo nie można potępiać i separować od Kościoła.
Fot. Natacha Pisarenko AP
Podczas pontyfikatu Franciszka nie możemy się jednak raczej spodziewać się obyczajowego przełomu. Kardynał Bergoglio znamy jest ze swoich konserwatywnych poglądów. Gdy w 2010 roku Argentyna został pierwszym krajem latynoamerykańskim, który zalegalizował małżeństwa tej samej płci, kardynał Bergoglio, jeżdżąc po kraju nawoływał katolików do protestów. Jak pisze "Catholic Herald", jego zdaniem takie rozwiązanie może "poważnie zranić rodzinę". Nowy papież jest także przeciwnikiem adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Fot. MARCOS BRINDICCI REUTERS
Papież Franciszek sprzeciwia się także kategorycznie aborcji i to bez względu na zaistniałe okoliczności. W jego ocenie, taki akt narusza ludzką godność.
Przyszło mu żyć w trudnych dla Argentyny czasach. Obecnie media dużo uwagi poświęcają jego działaniom w czasie tzw. "Brudnej Wojny", podczas której prawicowa dyktatura uwięziła i zamordowała tysiące ludzi. Papież Franciszek musi zmierzyć się krytyką, że nigdy otwarcie nie sprzeciwił się juncie, która dokonała w Argentynie zamachu stanu w 1976 roku.
Kolejny zarzut dotyczy rzekomego przyczynienia się do ujęcia przez szwadrony śmierci dwóch jezuitów, którzy opowiadali się za wyzwoleniem. Obaj zakonnicy zostali jednak ostatecznie zwolnieni i to właśnie po interwencji Bergoglio. Nowemu papieżowi zarzucano także bezduszność i brak reakcji na cierpienia własnej rodziny, która straciła podczas reżimu pięciu krewnych. Wśród nich była kobieta w ciąży, której dziecko trafiło do innej rodziny. Bergoglio długo odmawiał komentarza w tej sprawie. W końcu trzy lata temu przyznał, że nic o tym nie wiedział. Te pogłoski mogą rzutować na jego pontyfika.
AP/Alessandra Tarantino