Małgorzata Tomaszewska do niedawna cieszyła się opinią jednej z najpopularniejszych prezenterek stacji TVP, w której prowadziła program "Pytanie na śniadanie". Często pojawiała się w roli konferansjerki na ważnych imprezach stacji, jak Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu czy Sylwester Marzeń. Prezenterka jest obecnie w zaawansowanej ciąży i spodziewa się narodzin córki. Choć niedawno zarzekała się, że nie chce zdradzać imienia nowej pociechy, to w tej sprawie wygadał się dumny dziadek.
Jan Tomaszewski w rozmowie z portalem plejada.pl ujawnił imię wnuczki. - Będzie nosiła imię Laura - powiedział. Ojciec prezenterki nie ukrywa szczęścia związanego z narodzinami dziewczynki. - Najważniejsze jest teraz to, by szczęśliwie przyszła na świat. Jestem zainteresowany tylko tym, co się wydarzy w przeciągu najbliższych trzech, czterech tygodni - przyznał. Laura będzie drugim dzieckiem Tomaszewskiej. Była pracownica TVP wychowuje już sześcioletniego syna, Enzo.
Ojciec Tomaszewskiej odniósł się także do utraty pracy Tomaszewskiej w "Pytaniu na śniadanie". Oburzenie sytuacją wyraziła już Joanna Kurska, pisząc, że "to wszystko z oszalałej zemsty i hejtu do poprzedniej ekipy". Prawniczka w rozmowie z Plotkiem oceniła z kolei, że jeśli Małgorzata Tomaszewska była w TVP zatrudniona na kontrakt lub jakąkolwiek inną umowę, pracodawca - mimo ciąży - miał prawo wręczyć jej wypowiedzenie. Co na to ojciec prezenterki? Stara się ją pocieszać, mówiąc, aby skupiała się teraz na tym, co najważniejsze - narodzinach córki. - Wsparłem ją już w pierwszym dniu, mówiąc, że życie jest życiem i musi przestać myśleć o pracy, bo w jej sytuacji to jest sprawa drugorzędna. Przez stres mogą pojawić się tragiczne komplikacje - ocenił Tomaszewski. Jak komentuje zaś same zmiany w TVP? Twierdzi, że nie wie, komu ufać. - Profesor z lewej strony mówi, że zmiany są legalne. Profesor z prawej strony - że nielegalne. Jeden z nich kłamie. Komu w tym momencie mamy wierzyć? - zapytał.