Monika Goździalska z impetem weszła na polskie salony. Najpierw był modeling. Będąca jeszcze wtedy nastolatką Goździalska została zauważona idąc ulicą Smolną w Warszawie. Choć początkowo była nastawiona sceptycznie, zdecydowała się zaryzykować. Szybko pojawiły się pierwsze sukcesy, a młodziutka modelka z Polski pracowała dla najlepszych francuskich fotografów. Karierę przerwała niespodziewana ciąża.
Modelka we wtorek gościła na 20. urodzinach Glamour. Z tej okazji postanowiła założyć odważną kreację, składającą się z dwóch części w kolorze srebra. Obcisły top i ołówkowa spódnica z siateczki podkreślały nieziemską figurę Goździalskiej. Nasza reporterka zapytała ją, czy nie bała się lawiny hejtu, która mogła się wylać z powodu tak niecodziennego stroju.
Generalnie prześwity są bardzo modne, więc jestem w trendach. Ja zawsze staram się dobierać kreacje tak, żeby były mega kontrastem, ale też pasowały klimatycznie. Siatka, srebro, złoto jest bardzo modne. Ja uwielbiam takie kreacje, mam trochę taki amerykański styl. W Ameryce nikt by nie zwrócił uwagi, czy przyszedłeś tak czy inaczej czy przyszłaś. Tutaj [w Polsce - przyp.red.] jest trochę inaczej. To też ważne jest, żeby czuć się megakobieco, ja się czuję bardzo kobieco w takich kreacjach, zwłaszcza, że codziennie chodzę w dżinsach.(...) Wystarczy popatrzeć na Helenkę [Helenę Deeds, znaną z "Żon Hollywood" - przyp.red.] - to jest amerykańska dziewczyna, luz, blues, i uśmiech. [Amerykanie - przyp.red.] są na pewno bardziej uśmiechnięci. Polakom brakuje prawdy, więcej przyswajania prawdy, więcej prawdy w ustach, mniej fałszerstwa, mniej wbijania noża w plecy, mniej zazdrości, bo każdy trawnik ma taki kolor, jaki sobie właściciel wyhoduje, więc nie zazdrość tego trawnika obok - przyznała w rozmowie z Plotkiem Monika Goździalska.
Goździalska postanowiła jednak nie poddawać się po utraconej mniej lub bardziej karierze modelki. Po paru latach zaczęła brać udział w telewizyjnych show. Najpierw był Big Brother, potem MasterChef. Ostatecznie modelka wydała książkę "Sekretne życie modelek", w której bez kozery opisuje to, co część osób z show-biznesu chciałaby ukryć głęboko w zakamarkach jedynie swojej pamięci. Pierwszy nakład książki rozszedł się jak świeże bułeczki, a wydawnictwo właśnie przygotowuje dodruk. W przyszłym roku ma nawet powstać film.