Marcin Prokop od lat związany jest z telewizją. Razem z Dorotą Wellman są jednym z najbardziej lubianych duetów w "Dzień dobry TVN". Dziennikarz prowadzi też liczne koncerty i wydarzenia kulturalne. W najnowszym wywiadzie prezenter opowiedział o ciemnych stronach popularności.
Przez ponad dwie dekady pracy w telewizji Marcin Prokop doskonale poznał blaski i cienie popularności. W rozmowie z Plejadą dziennikarz zdradził, co najbardziej przeszkadza mu w pracy w telewizji. Prezenter wyznał, że jest często postrzegany wyłącznie przez pryzmat medialnego wizerunku.
To, co ludzie dostrzegają w mediach, jest jakimś wycinkiem rzeczywistości, jakimś przebraniem. Nie chcę powiedzieć, że kreacją, bo nikogo nie udajemy, przynajmniej ja, ale jest jakimś sztafażem dwuwymiarowym. Większość ludzi, którzy nas odbierają w mediach, widzą dwuwymiarowy awatar, który nie jest dla nich realną postacią - stwierdził.
Prowadzący "Dzień dobry TVN" dodał, iż ludzie na ulicy zapominają, że on także jest człowiekiem, a nie tylko postacią z telewizji.
Tak też czasami traktują nas na ulicy. Stojąc metr od nas, pokazują palcem: "ty, zobacz, to ten z telewizji", tak jakbyśmy nie istnieli i bylibyśmy ciągle przedłużeniem telewizora. Takie jest prawo dżungli i trudno z tym dyskutować i się na to obrażać - podsumował.
Dziennikarz wspomniał też o swojej córce. Okazuje się, że na nastoletniej Zofii popularność taty nie robi wrażenia.
Dla niej jestem po prostu tatą (...). Dla niej nie ma to większego znaczenia i mam wrażenie, że przez to jest szczęśliwszą osobą - powiedział.
Myślicie, że Zofia pójdzie w ślady taty i rozpocznie medialną karierę?
Wszyscy jesteście zaproszeni na NOC OSCAROWĄ Plotka i Radia Złote Przeboje! Program na antenie radia poprowadzą Marcin Wolniak i Wojtek Babiarczyk. Od 3:30 nasi dziennikarze będą relacjonować to, co będzie się działo w Dolby Theatre w Los Angeles. Szykujcie popcorn i szampana albo po prostu dużo kawy. Stroje wieczorowe nieobowiązkowe!