Temat niskich emerytur gwiazd jest dość powszedni w polskim show-biznesie. Na początku kij w mrowisko wbiła Maryla Rodowicz, która nie szczędziła gorzkich słów na temat słabych świadczeń emerytalnych. Później swoje trzy grosze dodali: Ryszard Rynkowski, Krzysztof Cugowski i Teresa Lipowska. Zygmunt Chajzer nie wytrzymał i postanowił skomentować żale gwiazd. Powiedział, jak sam odbiera całą sytuację. Nie szczędził słów krytyki pod adresem celebrytów.
Zygmunt Chajzer jest przez wielu kojarzony z prowadzenia niezapomnianych programów telewizyjnych. Od pewnego czasu dziennikarz korzysta z uroków życia jako emeryt. Nie może jednak pojąć, dlaczego wiele znanych i lubianych osób narzeka na niskie świadczenie emerytalne. W rozmowie z "Wprost" powiedział, jak reaguje na tego typu wypowiedzi.
Ja nie bardzo wiem, skąd te pretensje. Uważam, że artystów nie bardzo interesował temat emerytur. Nikt o tym chyba specjalnie nie myślał. Zarabiało się dużo, fajnie się zarabiało, było ok i wydawało się, że tak będzie już zawsze. A przychodzi moment, że powoli schodzi się ze sceny i trzeba żyć z emerytury, a płaciło się minimalne składki albo wcale się ich nie płaciło, bo takie były czasy - podkreślił.
Zygmunt Chajzer sam przyznał, że przez lata płacił składki, dlatego dziś ma za co żyć.
Ja przez dwadzieścia kilka lat, prawie trzydzieści, pracowałem na etacie w Polskim Radiu i od każdej zarobionej złotówki - to nie były jakieś kolosalne kwoty, ale zupełnie przyzwoite, bo byłem kierownikiem redakcji - płaciłem składki emerytalne. Tej emerytury nie mam jakiejś horrendalnie wysokiej - zakończył.
Zgadzacie się ze słowami dziennikarza?